A A+ A++

Publikacja z dnia: 23-04-2023 21:04

Przy niesamowitej aurze sprzyjającej wszelkim aktywnościom na świeżym powietrzu w plener wyruszyła także grupa, która obrała sobie za cel posprzątanie odcinka rzeki Wel.

Działanie prowadzono w ramach “Dnia Ziemi”, który przypadł akurat dzień wcześniej.

W akcję zaangażowało się środowisko wodniackie tj. kajakarze, wędkarze, wypożyczalnie kajaków oraz samorządy. Jak zawsze sprzątanie rzeki wsparło starostwo powiatowe dostarczając worki na śmieci, rękawiczki i inne sprzęty użyte podczas tej imprezy, zaś gmina Grodziczno zobowiązała się wywieźć wyciągnięte z wody śmieci tam, gdzie ich właściwe miejsce.

Wbrew wcześniejszym anonsom niedzielne sprzątanie nie ograniczyło się jedynie do rezerwatu Piekiełko ale objęło cały odcinek rzeki od Straszew do młyna w Lorkach. Z uwagi na specyficzny charakter rzeki przepływającej przez obszar rezerwatu tam sprzątania podjęli się wędkarze, którzy zamiast wędkarskich kijów zaopatrzeni w podbieraki wyławiali plastyki.

Druga, nieco liczniejsza grupa ruszyła kajakami w dół rzeki. W początkowym planie wyznaczony do posprzątania odcinek obejmował koryto rzeki od Straszew do elektrowni wodnej w miejscowości Trzcin. Jednakowoż dla większości kajakarzy wydawało się to zbyt krótko, by po godzinie płynięcia kończyć imprezę i to przy tak pięknej pogodzie. Po przenosce kajaków grupa kontynuowała sprzątanie, zaś po krótkiej przerwie przy kajakarskim Nepomucenie postanowiono dalej prowadzić akcję aż do Lorek.

W sumie grupa kajakarska posprzątała rzekę na długości niespełna dziesięciu kilometrów zbierając kilkanaście wypełnionych worków śmieci. Przez ponad 3,5 godziny w spokojnym tempie uczestnicy pożytecznej akcji nie tylko uwalniali przyrodę od rzeczy, które do nie nie przynależą ale mogli się nacieszyć jej widokiem w najpiękniejszym ujęciu. Ciekawostką geograficzną wartą przytoczenia jest fakt, iż różnica poziomów między startem a metą na dystansie 9,67 km wynosiła siedem metrów.

Niedzielną akcję kończyło tradycyjne ognisko z pieczeniem kiełbasek. Nie trzeba dodawać, że dla biorących udział w sprzątaniu rzeki obok satysfakcji z pożytecznej imprezy dominowało poczucie dobrze spędzonego czasu. Dla jednych bardzo rodzinnego, dla innych była to możliwość dzielenia wspólnej pasji.

(Grzegorz Podkomorzy fot.gp)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAlessandro Chiappini: Poświęcimy większość analizy meczowej na to, żeby lepiej je zrozumieć
Następny artykułKonsultacje ws. produktów rolnych z Ukrainy. “Rozmowy idą w pozytywnym kierunku”