Warzywne frytki – które warzywa najlepiej się sprawdzą?

Frytki ziemniaczane, które spotykamy w popularnych fast foodach nie są polecane przez dietetyków, a jednak nie znam nikogo, kto by takich nie jadał przynajmniej raz na jakiś czas.

Tymczasem musimy pamiętać, że tego rodzaju frytki najczęściej są wielokrotnie smażone na tym samym tłuszczu, co jest bardzo niezdrowe. Z kolei ziemniaki wykorzystywane do ich zrobienia zazwyczaj są wątpliwej jakości i zwyczajnie nie mają smaku. Dlatego też do ich zjedzenia potrzebujemy sporej ilości soli lub ketchupu, które wydobędą z nich jakieś walory.

Jeśli zaś mówimy o gotowych karbowanych frytkach, które kupujemy w mrożonej postaci w sklepach, zwracajmy uwagę na ich skład. Okazuje się, że często tego rodzaju produkty nie są robione z całych ziemniaków, ale z tzw. ziemniaczanej pulpy o niepewnym pochodzeniu. Takie frytki na pewno będą chłonęły mnóstwo tłuszczu.

Z kolei frytki mrożone, które przyrządza się w piekarniku bardzo często przed procesem mrożenia poddawane są nasączaniu tłuszczem! Dzięki temu szybko i prosto przygotujemy je bez dodatkowego oleju. Wydaje się nam, że są one bardziej dietetyczne, a tymczasem pływały w tłuszczu zanim trafiły do paczek i do sklepów.

Czy więc zawsze frytki są złe i musimy ich unikać jak ognia? Otóż niekoniecznie.

Jeśli uwielbiamy frytki smażone na głębokim tłuszczu, raz na jakiś czas możemy sobie na nie pozwolić. Najlepiej jednak przygotowywać je samodzielnie. Musimy pamiętać, by zawsze robić to na świeżym oleju.

Do smażenia wybierajmy odmiany ziemniaków, które są podłużne i mają dużą zawartość skrobi, np. Ibisy, Ibizy albo Tajfuny. Tego rodzaju ziemniaki chłoną mniej tłuszczu. Po ich usmażeniu warto przełożyć je na papierowy ręczniczek i osączyć z nadmiaru oleju.

Zamiast soli warto też użyć przypraw, np. ziół prowansalskich, oregano, bazylii, pomidorów suszonych.

Do przygotowania frytek na głębokim tłuszczu można też użyć innych warzyw! Świetnie sprawdzą się np. patisony, cukinia albo dynia pokrojone w słupki i usmażone.

Frytki zrobione samodzielnie w piekarniku są o wiele mniej kaloryczne niż te usmażone na głębokim tłuszczu. Wystarczy pokroić warzywa w słupki, plastry lub łódeczki, przygotować mieszankę z oliwy i dowolnych przypraw, wymieszać z nią warzywa i rozmieścić na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.

Cała filozofia polega na tym, że blachę wstawiamy do nagrzanego do 180-200 stopni piekarnika z termoobiegiem. Po około 10 minutach pieczenia warzywa trzeba przemieszać lub poprzekręcać na drugą stronę, by z każdej strony równo się przypiekły. Większość frytek warzywnych gotowa jest po ok. 20 minutach od włożenia ich do piekarnika.

Gotowe frytki można jeść z sosem czosnkowym, ketchupem, ulubionym dipem albo tylko z przyprawami.

Do przygotowania frytek w piekarnika możemy wykorzystać praktycznie wszystkie warzywa. Poza ziemniakami świetne będą:

• bataty – są to twarde warzywa, więc powinny piec się nieco dłużej, jednocześnie mają specyficzny słodki posmak,
• marchewki – można je kroić w grubsze plastry albo w słupki i trzeba pilnować, by się nie przypaliły,
• buraki – również można je pokroić w słupki lub plastry, ale fajnie też będą się prezentować w postaci łódeczek. Muszą się dłużej piec i nie można ich kroić zbyt cienko, by się nie przypaliły,
• pietruszka – powinna piec się mniej więcej tyle czasu co marchewka, ale nie jest tak słodka. Odpowiednio przyprawiona smakuje naprawdę dobrze,
• cukinia albo bakłażan – te warzywa pieczemy krótko, bo ok. 10-15 minut. Warto je wcześniej wymieszać z bułką tartą albo startym parmezanem,
• seler – jego smakiem byłam najbardziej zaskoczona. W życiu bym się nie spodziewała, że jest taki dobry i na dodatek w ogóle nie czuć w nim tego charakterystycznego smaku i zapachu! Seler jest moim faworytem jeśli chodzi o warzywne frytki.

Być może wydaje ci się, że warzywne frytki to nie frytki, że muszą to być smażone ziemniaki i nic nie zastąpi ich smaku. Wypróbuj jednak inne warzywa, a na pewno nie będziesz rozczarowany. Takie frytki będą one zdrowsze, mniej kaloryczne, a równie smaczne.