Zero minut. Zero szans. Ale czy na pewno zero jakiejkolwiek nadziei na poprawę sytuacji? Sebastian Walukiewicz po prostu stracił ostatnie pół roku, jak zagrał w walentynki z Atalantą Bergamo – tak potem już nie powąchał murawy. Wydawało się, że transfer jest pewny, pozostawało jedynie pytanie, dokąd wyfrunie nasz młody stoper. Tymczasem Tuttosport informuje, że Cagliari wcale nie zamierza z Walukiewicza rezygnować, a trener Leonardo Semplici zamierza dać Polakowi drugą szansę.
Piłka jest obecnie po stronie zawodnika – wzajemne zaufanie bez wątpienia zostało nadszarpnięte, bo Walukiewicz stracił miejsce w składzie właściwie z dnia na dzień, a potem już zupełnie pozostawał poza orbitą zainteresowań szkoleniowca. Nie będzie wielkim nadużyciem stwierdzenie, że Semplici załatwił Walukiewiczowi Euro, bo przecież dobrze wyprowadzający piłkę środkowy obrońca pod koniec 2020 roku zaliczył trzy w miarę udane występy, które dawały nadzieję, na szybkie przebicie się na stałe do kadry dorosłej reprezentacji. Co więcej, Paulo Sousa poszukiwał zawodnika tego typu do swojego nowego, 3-osobowego bloku obronnego.
Portugalczyk jednak nie miał nawet szansy obejrzeć Walukiewicza w akcji – poza marcowymi meczami reprezentacji U-21. Dla młodego piłkarza nie ma przecież nic bardziej istotnego, niż regularna gra, najlepiej od deski do deski, z lepszymi i bardziej doświadczonymi od siebie rywalami oraz kolegami z drużyny.
Wymarzony scenariusz? Walukiewicz z pewnym miejscem w składzie porządnego zespołu Serie A. Cagliari może być takim miejscem, pod warunkiem, że Semplici naprawdę uwierzy w Polaka. Jak donoszą włoskie media – to nie jest niemożliwe.
Fot.Newspix
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS