Dodano: 6 sierpnia 2024 15:26
To jest Nasz news
Do informacji, które tu opisujemy pierwsi dotarli reporterzy Dziennika Wałbrzych. Dziękujemy za to, że nas czytacie. Jeśli macie ciekawe informacje, lub byliście świadkami zdarzenia / wypadku – dajcie nam znać! Dziękujemy!
Dziś w Wałbrzychu pojawili się specjaliści Głównego Instytutu Górnictwa – Instytutu Badawczego, którzy przeprowadzili rekonesans w okolicy ulicy Batorego, sztolni Fryderyk Wilhelm i Lisiej Sztolni. To pokłosie „tajemniczego” wybuchu sprzed kilkunastu dni, do którego doszło przy ulicy Batorego. GIG o pomoc poprosiło miasto.
Przypomnijmy, 22 lipca po godzinie dwudziestej trzeciej przy ulicy Batorego doszło do głośnej eksplozji. Okoliczni mieszkańcy wezwali na miejsce służby. Policja i straż nie znalazły jednak miejsca, które mogłoby być zniszczone przez eksplozję. Przyczyna wybuchu pozostała tajemnicą. Sam wybuch miał być słyszalny w kilku dzielnicach miasta.
Szybko pojawiły się insynuacje dotyczące przyczyn. Internauci wskazywali na wybuch butli z gazem, niewybuchu czy nawet pokopalnianych gazów. Miasto postanowiło zwrócić się o pomoc do Głównego Instytutu Górnictwa. Dziś pracownicy GIG pojawili się w terenie. Jutro mamy poznać wstępne wnioski z tej wizyty.
REKLAMA
Specjaliści nie wchodzili do Lisiej Sztolni czy sztolni Fryderyk Wilhelm. W okolicach obu obiektów i w rejonie ulicy Batorego wykonali między innymi badania za pomocą drona.
Co eksplodowało 22 lipca wieczorem na Batorego? Z naszych ustaleń, rozmów z mieszkańcami i nagrań, do których udało nam się dotrzeć, wynika, że przy ulicy Batorego eksplodował ładunek pirotechniczny. Mogła to być domowej roboty petarda. W Polsce istnieją ograniczenia dotyczące mocy sprzedawanych fajerwerków, ale w Czechach można „silne” petardy kupić bez problemu. To też mógł być taki ładunek.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS