A A+ A++









W szpitalu w Hajnówce zmarła 38-letnia Kurdyjka, uratowana z przygranicznego lasu przez wolontariuszy. Osierociła pięcioro dzieci, które razem z ojcem są w ośrodku białostockiej fundacji pomagającej uchodźcom.



Zobacz wideo

Avin Ifran Zahir 12 listopada trafiła do hajnowskiego szpitala prosto z Puszczy Białowieskiej. Kobietę w 24-tym tygodniu ciąży odnaleźli wolontariusze Grupy Granica, pierwszej pomocy udzielili jej Medycy z Granicy. Mimo błyskawicznej pomocy, kilka dni później kobieta poroniła. 

Mały Halikari spoczął na atarskim cmentarzu w Bohonikach, obok kilku innych ofiar kryzysu humanitarnego na polsko-białoruskim pograniczu. Czy również tam zostanie pochowana jego matka, na razie nie wiadomo. Jej mąż i piątka starszych dzieci przebywa w ośrodku białostockiej Fundacji Dialog. Mężczyzna jest w bardzo złym stanie psychicznym.

Rodzina złożyła wniosek o ochronę międzynarodową w Polsce. Trudno powiedzieć, jaki będzie jej dalszy los. Z grupy, w której znajdowała się Avin z dziećmi i mężem tylko oni pozostali w Polsce. Brata mężczyzny mundurowi tej samej nocy wyrzucili siłowo do Białorusi.

Posłuchaj podcastu!






DOSTĘP PREMIUM







Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrezent dla górników – harmonogram likwidacji kopalń
Następny artykułVital Heynen powrócił do sali treningowej