A A+ A++

opr. red. fot. archiwum

Radny powiatowy podczas sesji absolutoryjnej zwrócił uwagę na problem wykluczenia komunikacyjnego powiatu chojnickiego. – Mieszkańcy powiatu jeżdżą w 40-stopniowych upałach, okna są niedomykane, to jest tragedia co się dzieje na tej trasie – apelował Mariusz Pokrzywiński. Poprosił o interwencję Starosty Chojnickiego u Wicemarszałka Leszka Bonny.


Podczas wczorajszej (30.06.) sesji absolutoryjnej Rady Powiatu, jeden z radnych w punkcie debaty nad raportem o Stanie Powiatu Chojnickiego zwrócił się do starosty Chojnickiego Marka Szczepańskiego wskazując na bardzo złą sytuację transportu kolejowego w naszym regionie. – Jako połączone komisje apelowaliśmy już o wykluczeniu komunikacyjnym powiatu chojnickiego. Chciałbym państwa zobowiązać, żebyście się postarali w tej kwestii. Mogę tylko dodać, że w tej chwili 9 składów zginęło na trasie Tczew-Chojnice i mieszkańcy powiatu jeżdżą w 40-stopniowych upałach, okna są niedomykane, to jest tragedia co się dzieje na tej trasie.

Radny Mariusz Pokrzywiński zaapelował o interwencję w tej sprawie. – Marszałek Bonna jest odpowiedzialny za infrastrukturę kolejową w województwie, może trzeba w jakiś inny sposób naciskać na to, bo jest naprawdę źle w tej chwili. Możemy utyskiwać, że studenci nie zostaną tutaj, nie wrócą do Chojnic, ale jak oni mogą wrócić, jeżeli tak naprawdę ta podróż to jest tragedia. Nie wspomnę już o mdlejących maszynistach czy mieszkańcach, którzy mdleją w pociągach.

Starosta Marek Szczepański uprzedził, że powiat nie ma pieniędzy na dodatkowe składy. – Tu jest trudna rozmowa, bo ta rozmowa polega mniej więcej na tym, że jeżeli chcecie dodatkowe 9 składów, to musicie do tego dołożyć. My już realizujemy transport zbiorowy autobusowy. Już od wojewody otrzymujemy dofinansowanie na tego rodzaju rzeczy. Powiatu nie będzie stać na to, żeby systematycznie utrzymywać pociągi. Nie wiem jaki jest potok pasażerów, ale to znowu dyskusja filozoficzna, bo im mniej składów tym mniej ludzi jeździ – tłumaczył włodarz.

W tej chwili z uwagi na rozkład wakacyjny, chcąc dojechać do np. Sopotu z Chojnic, pierwszy bezpośredni pociąg jest dopiero… o godz. 18:50. Natomiast w weekendy, pociąg o godz. 7:47 nie zatrzymuje się ani w Tczewie, ani w Sopocie, więc konieczna jest przesiadka na stacji Gdańsk Główny do Szybkiej Kolei Miejskiej.

Tak wygląda rozkład jazdy PKP w sobotę 2 lipca br., który może być problematyczny np. dla studentów dojeżdżających na trójmiejskie uczelnie podczas sesji egzaminacyjnej, czy rodzin wybierających się na wakacje, ponieważ nie ma ani jednego połączenia bezpośredniego.

Podobnie sprawa wygląda w dni tygodnia, przykładowo poniżej rozkład na poniedziałek 4 lipca br., nadal ani jednego połączenia bezpośredniego.

Przesiadki, na które często jest ustalony minimalny czas, w aktualnie panujących temperaturach oraz notorycznym braku klimatyzacji w pociągach są uporczywe dla osób starszych, rodzin z dziećmi, czy osób podróżujących z większym bagażem. Starosta Marek Szczepański zapewnił jednak, że zainterweniuje po raz kolejny w tej sprawie u Wicemarszałka Leszka Bonny – Jeszcze raz będziemy apelować do marszałka o przyjrzenie się temu tematowi.

Podobne tematy:

Najnowsze:

Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAlert RCB. Ostrzega przed burzami z gradem
Następny artykułAir Show 2023. Termin potwierdzony