– Zauważamy, że wśród uchodźców można rozróżnić dwie grupy. Pierwsza do osoby, które miały w Opolu rodziny czy znajomych i dlatego tutaj przyjechały. Trafiły pod ich opiekę i szybko odnajdują się w mieście – przyznaje prezydent Opola, Arkadiusz Wiśniewski. Druga grupa to osoby, które w Opolu znalazły się przez przypadek. Zgłaszają się do punktów recepcyjnych, skąd są kierowane do różnych miejsc, w których zorganizowano pomoc dla uchodźców. W Opolu to między innymi akademiki uniwersytetu czy politechniki. Miasto przygotowało też między innymi miejsca w bursie przy ul. Torowej. – Te osoby są w trudniejszej sytuacji, bo nie znając języka, muszą sobie radzić same. Oczywiście w Opolu tuż po rozpoczęciu wojny zorganizowaliśmy Miejskie Centrum Pomocy Uchodźcom, gdzie mogą liczyć na wsparcie. Uczy się w mieście około tysiąca studentów z Ukrainy, którzy zgłaszają się do pomocy – przyznaje prezydent.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS