A A+ A++

W tym sezonie oba zespoły walczą o inne cele. Górnik chce awansować do Ekstraklasy, a jastrzębianie bronią się przed spadkiem. Gospodarze mieli ostatnio kiepską passę i przegrali cztery mecze z rzędu, a to sprawiło, że za wszelką cenę chcieli się przełamać. Miał im w tym pomóc nowy trener Łukasz Włodarek, który we wtorek zastąpił Pawła Ścieburę i tym meczem debiutował. Dlatego też prowadzący zespół z Łęcznej Kamil Kiereś nie do końca wiedział, czego się spodziewać, i nie ukrywał, że jego zespół czeka ciężka przeprawa.

I tak w istocie było. Pierwszy kwadrans meczu był wyrównany, ale żadna z drużyn nie stworzyła sobie klarownych sytuacji strzeleckich. W 21. minucie gospodarze uzyskali prowadzenie – piłkę po centrze ze skrzydła umieścił głową w siatce Daniel Szczepan. Jastrzębianie starali się pójść za ciosem, ale efektem tych poczynań były tylko rzuty rożne. Ślązacy nie zwalniali tempa, przeważali i w 33. minucie mieli szansę na podwyższenie wyniku, ale po uderzeniu Farida Aliego, kapitalną interwencją popisał się Maciej Gostomski. Tuż przed przerwą jastrzębianie jeszcze dwukrotnie zagrozili bramce Górnika, zabrakło im jednak skuteczności i do końca pierwszej połowy wynik już się nie zmienił.

Górnik Łęczna zdołał wyrównać

Pierwszą groźną akcję po zmianie stron przeprowadzili łęcznianie, w których szeregach doszło do trzech zmian. Za Macieja Orłowskiego wszedł Gabriel Matei, Tomasza Midzierskiego zastąpił Paweł Baranowski, a Bartłomieja Kalinkowskiego – Paweł Wojciechowski. Co się zaś tyczy samego zagrożenia, to po rzucie wolnym piłka trafiła na głowę Aleksandra Jagiełły, ale ten przestrzelił. Potem gra się wyrównała. Z czasem Górnik coraz częściej przebywał pod polem karnym rywali, ale niewiele z tego wynikało. W 69. minucie kontuzji doznał rutynowany bramkarz gospodarzy Mariusz Pawełek. Zastąpił go Grzegorz Drazik i chwilę później musiał wyciągać piłkę z siatki, bo po dośrodkowaniu z głębi pola popełnił błąd i uderzeniem głową przelobował go Bartosz Śpiączka. W 77. minucie Ali po raz drugi w tym meczu mógł wpisać się na listę strzelców, jednak Gostomski zdołał powstrzymać jastrzębskiego pomocnika. Tuż przed końcem spotkania oba zespoły miały okazję do zmiany wyniku, ale gospodarze trafili w słupek, a strzał zza pola karnego jednego z graczy łęcznian obronił jastrzębski bramkarz i potyczka zakończyła się remisem.

W następnym meczu łęcznianie zagrają 17 kwietnia u siebie z Puszczą Niepołomice.

GKS 1962 Jastrzębie 1 (1)

Górnik Łęczna 1 (0)

Bramki: Szczepan (21.) – Śpiączka (72.).

GKS 1962: Pawełek (69. Drazik) – Kulawiak, Komor, Szcześniak, Witkowski – Ali, Zejdler (60. Feruga Ż), Bielak Ż, Mróz, Jadach (60. Niewiadomski) – Szczepan (73. Rumin).

Górnik: Gostomski – Orłowski (46. Matei), Midzierski Ż (46. Baranowski), Pajnowski Ż, Leandro Ż – Goliński (68. Kukułowicz), Cierpka, Stromecki, Kalinkowski (46. Wojciechowski), Mak (79. Banaszak) – Śpiączka.

Sędziował: Marek Opaliński (Legnica).

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLekceważone, choć mogą prowadzić do śmierci w ciągu 24 godzin: meningokoki
Następny artykułLublin uczcił pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej. 96 zniczy zapłonęło na placu Litewskim