Volkswagen Golf 8: Science (Non) Fiction

Partnerem treści jest marka Volkswagen

Lata 50. XX wieku to czas, w którym ludzkość wysłała w kosmos pierwszego sztucznego satelitę ziemi, odkrywa strukturę DNA, sztuczną inteligencję i talent Elvisa Presleya. Kierowcy marzą tymczasem o autach, które będą mogły latać.

Najciekawsze wizje dostarczył jeden z najwybitniejszych pisarzy literatury fantastyczno-naukowej, profesor Isaac Asimov. Wykładający biochemię na Uniwersytecie Bostońskim oraz będący m.in. twórcą praw robotyki autor, przygotował dla New York Timesa reportaż, w którym pokusił się o opisanie technologii, które świat miał poznać we współczesnych nam czasach.

Science czy fiction?

Wśród licznych predykcji wymienił między innymi elektroluminescencyjne panele, rozświetlające sufity i ściany, świecące kolorami, które będą się zmieniać za naciśnięciem przycisku. Na liście znalazły się także okna spolaryzowane tak, by stopień przezroczystości szkła mógł się automatycznie zmieniać, dostosowując się do padającego na nie światła. Skądś chyba to znamy?

Asimov nieco zagalopował się, tworząc wizję współczesnej nam motoryzacji, choć też był blisko. Pieszy w miastach mieli korzystać z ruchomych chodników, przebiegających nad ruchem ulicznym, który miał się odbywać nawet na kilku poziomach. Wszystkie miejsca parkingowe miały się znaleźć poza ulicami.

 “Pojazdy bez kierowcy, z robotycznymi mózgami, będą unosić się nad ziemią” – pisał. Wielopoziomowe skrzyżowania już mamy, podobnie jak autonomiczne samochody i drony. Na resztę musimy jeszcze trochę poczekać.

Amerykański mistrz powieści science fiction przewidział również telefonię komórkową, zdalne wideokonferencje, bezprzewodowe przesyłanie obrazu i dźwięku oraz wielozadaniową rolę ekranów. Pisał również o koloniach na księżycu i bezzałogowych misjach marsjańskich. Tych drugich już się doczekaliśmy. Jedno jest pewne, nowoczesna technologia miała zmienić i ułatwić nasze życie. Tak właśnie się stało. Najlepszym przykładem tego, jak zmieniła się motoryzacja, jest Golf 8 generacji.

Cyfrowy samochód naszej ery

Rok 2020 pod wieloma względami okazał się być niezwykły, przełomowy, inny. Z jednej strony przyniósł ludzkości niepewność i nowe zagrożenia. Z drugiej przyspieszył cyfrową rewolucję, przynosząc najnowocześniejsze i bardziej niż kiedykolwiek przedtem skomputeryzowane samochody, które – pozostając w połączeniu z globalną siecią – są w stanie komunikować się ze światem, a także między sobą, by jeszcze lepiej chronić kierowcę i pasażerów.

Takim właśnie rozwiązaniem jest Car2X, wykorzystujący zbiorową inteligencję w ruchu drogowym i ostrzegający innych uczestników przed ewentualnym niebezpieczeństwem.

Golf 8. generacji to pierwszy model Volkswagena z systemem Car2X. System wykorzystuje informacje z innych pojazdów, znajdujących się w odległości do 800 m, a także sygnały dostarczane przez urządzenia infrastruktury drogowej, by ostrzegać kierowcę i przekazywać te ostrzeżenia do innych aut, wyposażonych w system Car2X. To początek nowego rozdziału bezpieczeństwa drogowego.

System informuje o wypadkach, pojazdach które uległy awarii, miejscach w których kończy się korek, pracach drogowych, pojazdach uprzywilejowanych, a nawet miejscach wymagających awaryjnego hamowania, udzielając szczegółowych wskazówek o odległości i kierunku. Ma również tzw. elektroniczne światło hamowania. Jeśli samochód daleko z przodu gwałtownie zahamuje, automatycznie zapalą się światła hamowania naszego pojazdu, a kierowcy za nami zdążą w porę zareagować.

Wszystkie systemy radiowe i radiowo-nawigacyjne oferowane do nowego Golfa są urządzeniami trzeciej generacji, skonstruowanymi w oparciu o platformę MIB3. Wszystkie współdziałają z tzw. Online Connectivity Unit (OCU), wyposażonym w kartę eSIM. OCU i eSIM umożliwiają dostęp do stale powiększającego się zestawu funkcji oraz usług internetowych, oferowanych w ramach firmowego ekosystemu Volkswagen We.

Właściciele nowego Golfa w ramach wyposażenia seryjnego zyskują dostęp do funkcji skupionych w serwisie We Connect Plus, z którego można korzystać bezpłatnie przez rok, a wraz z zakupem nawigacji Discover Pro zyskuje się dostęp na okres trzech lat bez opłat.

Witamy w latach 20. XXI wieku!

Już w podstawowej wersji Golf 8. generacji ma cyfrowe zegary o nazwie Digital Cockpit i ponad 8-calowy główny wyświetlacz. Posiada również pojemnościową kierownicę, której nie da się oszukać (naprawdę, zawsze musimy trzymać ręce na kierownicy) i system Travel Assist. W ramach tego systemu działają funkcja Lane Assist, dzięki której samochód jest utrzymywany na środku wyznaczonego pasa ruchu oraz system awaryjnego hamowania Front Assist z funkcją rozpoznawania obecności pieszych na jezdni. Od wersji Life system zawiera dodatkowo proaktywny tempomat, umożliwiający półautonomiczną jazdę w przedziale prędkości od 0 do 210 km/h.

W przypadku auta z opcjonalnym systemem nawigacji satelitarnej aktywny tempomat ACC dodatkowo dostosowuje prędkość jazdy do wskazań znaków drogowych, zmniejsza ją w terenie zabudowanym, na rondach i skrzyżowaniach odpowiednio dopasowując do sytuacji na drodze. Dzięki niemu kierowca może znacznie wygodniej i bezpieczniej poruszać się w korku i miejscu robót drogowych.

Na liście wyposażenia jest również opcjonalny, kolorowy wyświetlacz Head-up.

Wszystkim sterujemy za pomocą dotykowego ekranu i dotykowych paneli. Zrezygnowano z tradycyjnych przycisków. Zostały tylko klawisze na kierownicy, panel do obsługi lusterek i szyb oraz przełącznik elektrycznie sterowanego, ręcznego hamulca. Nawet dźwignia automatycznej skrzyni to sterownik shift-by-wire, podobnie jak w nowym Porsche 911. Dotykowe sterowanie jest intuicyjne, a główne menu działa jak w smartfonie.

Golfa 8. z roku modelowego 2021 otworzymy też smartfonem, który zapamiętuje wybrane przez kierowcę ustawienia pokładowych urządzeń i zapisuje je w chmurze. Co więcej, najnowszego Golfa, na życzenie można doposażyć w niektóre funkcje i systemy, jedynie aktualizując oprogramowanie, ponieważ od samego początku są one obecne na jego pokładzie.

To już nie fikcja

Jeszcze kilkanaście lat temu takie rozwiązania jak Digital Cockpit, inteligentne oprogramowanie oraz nowe możliwości komunikacji, dzięki aplikacji VW – We Connect Plus nazwalibyśmy science fiction. Dziś stały się rzeczywistością na pokładzie nowego Volkswagena Golfa 8. już generacji. Bestsellerowego modelu niemieckiej marki, produkowanego i rozwijanego od 46 lat, wyprodukowanego przez ten czas w liczbie ponad 35 milionów egzemplarzy.

Golf 8. w roku 2020 to nie tylko skomputeryzowane wnętrze i wyposażenie, dbające o nasz kręgosłup fotele ErgoActive czy najnowsze rozwiązania z zakresu infotainment. To również bardzo skuteczne, emitujące niezwykle mocne światło, interaktywne matrycowe reflektory LED IQ.LIGHT (opcja).

W każdym reflektorze zamontowano 22 diody, dzięki którym można aktywować do 10 różnych funkcji. Wśród nich, automatycznie włączane po osiągnięciu określonej prędkości światła drogowe, nieoślepiające nadjeżdżających pojazdów, rowerzystów i pieszych, przez wyłączenie części oświetlanego obszaru, identyfikowanego za pomocą kamery – a także podążanie snopu światła za ruchami kierownicy i programy do jazdy w mieście, w trudnych warunkach atmosferycznych czy autostradą (rozpoznają ją na podstawie danych z GPS).

Samochód w twoim domu

Najnowszy Golf to również cyfrowe ułatwienia w codziennym życiu, jak choćby Volkswagen e-Home, który pomoże nam kupić go przez internet – nie ruszając się z domu. Potrzebny będzie tylko komputer. Na stronie https://od-reki.volkswagen.pl/ , w godzinach od 10.00 do 20.00 czekają na klientów eksperci z salonu Volkswagena, którzy doradzą w zakupie auta, przygotują szczegółową ofertę i pomogą załatwić wszelkie formalności.

Wystarczy wybrać jeden z gotowych do odbioru samochodów, by usiąść za jego kierownicą. Następnie zamówione auto odbieramy u dealera. Jeśli mieszkamy w Warszawie, przed dokonaniem zakupu możemy odbyć jazdę próbną, a bezpieczne, zdezynfekowane auto zostanie nam dostarczone pod dom. Przyszłość? Ona jest już dziś. Żyjemy w niej, w czasach science (non) fiction.

Partnerem treści jest marka Volkswagen

Zgłoś naruszenie/Błąd