Max Verstappen został pozbawiony pole position do niedzielnego Grand Prix Kataru po tym, jak otrzymał karę przesunięcia o jedno miejsce na starcie za przeszkodzenie George’owi Russellowi w sobotnich kwalifikacjach na torze Lusail.
Verstappen wywalczył swoje pierwsze pole position od czasu Grand Prix Austrii w czerwcu, pokonując Russella o 0,055 sekundy, kończąc zaskakujący zwrot formy Red Bulla w Katarze po niezbyt udanej sprinterskiej części weekendu.
Holender został jednak wezwany przed oblicze sędziów, ponieważ badano jego powolną jazdę na okrążeniu wyjazdowym, gdy wraz z Russellem prawie zderzyli się w sekcji szybkich prawych zakrętów nr 12-13-14.
Na pierwszym okrążeniu Russell zbliżył się do powolnego Verstappena w zakręcie 12 i został zmuszony do awaryjnego hamowania, aby uniknąć kontaktu z kierowcą Red Bulla. Następnie wyjechał szeroko zahaczając o żwir, po czym wyprzedził go w kolejnym zakręcie. Brytyjczyk opisywał incydent przez radio zespołowe jako „bardzo niebezpieczny”.
Sędziowie wezwali obu kierowców w celu przeanalizowania incydentu i zdecydowano, że Verstappen jechał poza swoją deltą i powinien otrzymać karę relegacji o jedno miejsce na starcie do niedzielnego wyścigu, co oznacza, że pole position przechodzi w ręce Russella.
Raport stewardów brzmiał następująco: „Samochód nr 1 [Verstappen] miał inną strategię przygotowań swojego okrążenia niż samochód nr 63 [Russell]. Samochód nr 1 znajdował się znacznie poza deltą. Kierowca samochodu nr 1 wyjaśnił przed obliczem sędziów, że wcześniej przepuszczał samochody nr 4 i nr 14”.
„Kierowca samochodu nr 63 twierdził, że trzymał się delty i nie spodziewał się, że samochód nr 1 znajdzie się przed nim na linii wyścigowej. Stwierdził, że jeśli samochód jedzie wolno w zakręcie z dużą prędkością, nie powinien znajdować się na linii wyścigowej”.
„Zespół sędziowski uważa tę sprawę za skomplikowaną, ponieważ samochód nr 1 nie zastosował się do zaleceń Dyrektora Wyścigu i jechał, naszym zdaniem, niepotrzebnie wolno, biorąc pod uwagę panujące okoliczności”.
„Było oczywiste, że kierowca samochodu nr 1 próbował schłodzić opony. Kierowca samochodu nr 1 mógł zobaczyć zbliżający się samochód nr 63, gdyby spoglądał w lusterko na krótkiej prostej między zakrętami 11 i 12”.
W uzasadnieniu stwierdzono fakt, iż żaden z kierowców nie był na szybkim okrążeniu, co zmniejszyło zakres kary, ponieważ gdyby Holender przeszkodził Brytyjczykowi podczas jego szybkiej próby, prawdopodobnie dostałby za ten incydent karę przesunięcia o trzy miejsca do tyłu na starcie wyścigu.
„Incydent ten miał miejsce, gdy żaden z samochodów nie był na okrążeniu wymuszającym pierwszeństwo. Gdyby samochód nr 63 był na szybkim okrążeniu, kara najprawdopodobniej wynosiłaby trzy pozycje startowe”.
Przed werdyktem sędziów Verstappen wyraził swoje zaskoczenie wezwaniem i uważał, że po prostu reagował na tempo samochodów jadących z przodu. Holender uważa, że Russell powinien zrobić to samo.
– Wszyscy jechaliśmy wolno. Nie wiem, co mogłem zrobić inaczej w tej sytuacji. Już fakt, że muszę iść do sędziów jest dla mnie bardzo dziwny. Następnym razem po prostu pojadę okrążenie wyjazdowe na pełnym gazie i będę próbował zderzyć się z innym samochodem.
– Powinien był zahamować. Ja zahamowałem, tak samo jak samochody przede mną. I nie chcę ich w to wkręcać. Szczerze mówiąc, mam już tego wszystkiego dość na koniec sezonu – zakończył 4-krotny mistrz świata.
W tym artykule
Formuła 1
Max Verstappen
Red Bull Racing
Zapisz się i dowiedz się jako pierwszy o innych wydarzeniach w tych tematach
Zapisz się do powiadomień
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS