W ostatnim treningu Formuły 1 przed GP Wielkiej Brytanii najszybszy był Charles Leclerc, przez co Ferrari dość niespodziewanie wyrosło na faworyta do pole position przed “czasówką” na Silverstone. Tyle że po kilku godzinach warunki na torze mocno uległy zmianie. Zrobiło się jeszcze chłodniej, a nad obiektem zawisły ciemne chmury.

– Widzę pierwsze krople deszczu – powiedział Monakijczyk już na początku Q1, a czasy osiągane również przez Lewisa Hamiltona pokazały, że w takich warunkach Ferrari może odpaść z walki o wygraną w kwalifikacjach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: spędziła urodziny na Malediwach. Co za widoki

Q1 zostało przerwane na kilka minut po przygodzie Franco Colapinto. Kierowca Alpine najechał na tarkę, po czym stracił kontrolę nad bolidem. Argentyńczyk dość szybko wyjechał z pułapki żwirowej, ale naniósł sporo brudu na nitkę wyścigową. Dodatkowo w jego samochodzie doszło do zbyt dużych uszkodzeń, aby dojechał samodzielnie do alei serwisowej. Dlatego konieczne było wywieszenie czerwonej flagi.

– Opady stały się nieco intensywniejsze – zgłosił Oscar Piastri po wznowieniu Q1. Podobne spostrzeżenia miał Lewis Hamilton. – Tor zrobił się bardziej śliski – powiedział 40-latek, narzekając na brak przyczepności. Na potwierdzenie tych słów siedmiokrotny mistrz świata awansował do Q2 dopiero z czternastym czasem. Niewiele lepszy był Leclerc z dziesiątym wynikiem.

Zaskoczeniem było to, że w Q1 najlepszy czas wykręcił Max Verstappen i to pomimo tradycyjnych narzekań na zachowanie bolidu Red Bull Racing. Holender rozpoczął też Q2 od rekordowego “kółka”, w którego osiągnięciu nie przeszkodził mu nawet źle wbity bieg. Zaryzykowało natomiast Ferrari, bo Charles Leclerc i Lewis Hamilton wyjechali na tor na używanym ogumieniu. Poskutkowało to czasami poza czołową dziesiątką.

Przed drugą turą przejazdów w Q2 wyszło słońce dla Ferrari – i to dosłownie. Nad torem zrobiło się cieplej, co być może pomogło Hamiltonowi i Leclercowi. Na świeżych oponach dwa czerwone bolidy zameldowały się na czele stawki F1.

Q3 rozpoczęło się od mocnego okrążenia Piastriego, który z czasem 1:24.995 zameldował się na czele stawki. – Sprawdźcie podłogę – zameldował kierowca McLarena, który najechał na krawężniki. Ku zadowoleniu miejscowych kibiców, zaraz za nim znalazł się Hamilton ze stratą 0,135 s. To był dowód na to, że Ferrari nie poddało się z walki o pole position.

Jednak w kluczowym momencie Verstappen udowodnił swój talent. Holender pojechał rewelacyjne “kółko” i czas 1:24.892 dał mu pole position. Piastri musiał się zadowolić drugą lokatą, przegrywając kwalifikacje o 0,103 s. Dopiero piąte i szóste miejsce zajęli kierowcy Ferrari, co bez wątpienia nie wywoła ekscytacji w Maranello.

F1 – GP Wielkiej Brytanii – kwalifikacje – wyniki: