Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.
Na wstępie chciałbym podziękować wam za 5000 odsłon mojego bloga. Mam nadzieję że pierwsze trzy wpisy o budowaniu bazy zachęciły was go do zagrania w Valheim. Ponieważ zdaję sobie sprawę że wiele osób gra po raz pierwszy postanowiłem zrobić wpis dla początkujących. W tym celu zacząłem grę od nowa by przypomnieć sobie początek rozgrywki. Udało mi się przeżyć 138 dni bez żadnej śmieci. Poniżej znajdziecie serię rad jak przetrwać
Grę zaczynamy bez jakiekolwiek pancerza i naszą jedyną obroną jest pochodnia. To najważniejszy przedmiot w naszym ekwipunku. Pierwszą rzeczą którą należy zrobić to przypisać ją do paska szybkiego wyboru i zawsze mieć na nią ustawioną selekcję. Dlaczego to tak ważne? Ponieważ wszyscy przeciwnicy na początku gry boją się ognia. Nie musimy mieć pochodni cały czas zapalonej. Wystarczy ją aktywować gdy widzimy lub słyszymy przeciwnika. Gdy tylko pochodnia się aktywuje to natychmiast zacznie on uciekać. Da nam to możliwość jego eliminacji bez żadnego zagrożenia. Dzięki temu możemy w spokoju zebrać zasoby na wybudowanie naszego pierwszego schronienia. Warto jednak po raz kolejny przypomnieć że zbieramy zasoby tylko w dzień. W nocy pojawiają się silniejsi przeciwnicy np. rzucający kamieniami. Pochodnia nam tu nie pomoże. Zbieramy zasoby cały dzień a wieczorem w spokoju budujemy schronienie oświetlając plac budowy ogniskiem
Na swoją bazę wybrałem polanę z wielkim wzgórzem. Spodobał mi się dąb rosnący na szczycie pagórka. Początkowo niewiele mamy do wybudowania poza ogniskiem, warsztatem i łóżkiem. Rankiem następnego dnia musimy rozpocząć szukanie zasobów. Celem będą dwa surowce: krzemień oraz pszczoły. Szczególnie potrzebny nam jest krzemień bo musimy postawić garbarnię skór. W tym celu musimy udać się na wybrzeże lub znaleźć jakąś rzekę. W pobliżu wody znajdziemy krzemień leżący na ziemi. W międzyczasie warto rozglądać się za porzuconymi chatami. W niektórych będą znajdowały się ule dzikich pszczół. Jeżeli znajdziemy taki dom to wystarczy obok niego postawić warsztat a następnie w trybie budowy skasować całe domostwo. W ten sposób bezpiecznie zdobędziemy nie tylko królową pszczół ale także tonę desek ze zburzonego domu. Pszczoły będą nam pomocne do walki z trollami o czym za chwilę więcej.
Następnym krokiem jest zdobycie pancerza. Na początek wystarczy nam pancerz ze skóry jelenia. W tym celu robimy krótki łuk oraz pakiet strzał. W trakcie polowania warto zabijać także ptaki nad wodą by zdobyć pióra potrzebne do strzał ognistych. Po co nam strzały ogniste? By upolować trolla. Standardowy pancerz ze skóry jelenia jest bardzo słaby. Musielibyśmy spędzić godzinę chodząc po lesie by taki pancerz podnieść do maksymalnego poziomu a polowanie na jelenie jest trudne. Wystarczy że jeleń nas zobaczy i od razu ucieka. Szkoda na to czasu. Prawdziwi wikingowie polują na trolle. Strategia na walkę to: strzał, ucieczka, strzał itd. Dlatego niezmiernie pomocny będzie nam miód pszczeli który zwiększa naszą energię o 35 punktów. Pozwala to bez przeszkód biegać oraz strzelać bez ryzyka że troll nas dogoni.
By znaleźć trolla musimy się udać do czarnego lasu. Gra będzie nas ostrzegać żebyśmy tam nie szli bo to późniejszy etap gry ale my to ostrzeżenie zignorujemy. Jesteśmy wikingami. Nie zapuszczamy się głęboko w las ale zamiast tego chodzimy na jego krawędzi. Po chwili powinniśmy znaleźć nasze niebieskie monstrum. Strzelamy z łuku by trolla sprowokować i natychmiast uciekamy na polanę. W ten sposób mamy pewność że nasza postać nie wpadnie przypadkiem na jakieś powalone drzewo lub inną przeszkodę która byłaby zabójcza z trollem za naszymi plecami. Walka z trollem to raptem minuta a jego skóra daje nam pancerz bazowy 8. To bardzo dużo na tym etapie gry
Następnym krokiem będzie walka z królem jeleni. Ponieważ planujemy przeżyć pierwsze 100 dni bez żadnej śmierci nie chcemy ryzykować walki wręcz. Zamiast tego upolujemy go za pomocą łuku. W tym celu na jednym z kamieni postawimy sobie stanowisko strzeleckie. Ołtarze przywołujące bossów są w Valheim niezniszczalne. Zawsze warto z nich korzystać jako fundamentów pod różne konstrukcje lub jako osłonę przed atakami dystansowymi. W przypadku pierwszego bossa wystarczy mała platforma otoczona palisadą. Profilaktycznie rozpaliłem także kilka ognisk wokół kamienia tak by w przypadku przebicia się przez palisadę jelonek nie miał ochoty podchodzić za blisko naszej konstrukcji. Walka trwała niecałą minutę
Z rogów jelenia tworzymy kilof i pierwsze co robimy to kopiemy na około naszej bazy fosę. Nie musi być szczególnie głęboka ale ważne jest by miała pionowe ściany na które przeciwnicy nie będą mogli wchodzić. Fosa jest kluczowym mechanizmem obronnym naszej bazy która od momentu pokonania pierwszego bossa będzie nękana cyklicznymi atakami. Mniej więcej co 50 minut będziemy mieli 20% szans na inwazję. Fosa da nam 100% pewność że nasza baza nigdy nie będzie zagrożona przez żaden z tych ataków. To istotne ponieważ ostatnie czego byśmy chcieli to patrzeć jak jakiś wściekły troll niszczy nam bazę którą budowaliśmy przez kilka godzin gry
I to na tyle w dzisiejszym odcinku. W następnym wybierzemy się na daleką wyprawę na mokradła. W międzyczasie zachęcam nowych odwiedzających do zapoznania się z początkiem serii Valhaim na Xbox. Opisałem tam podstawowe mechaniki gry oraz zaawansowane budowanie bazy
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS