A A+ A++

Kolumbia bardzo dobrze zaprezentowała się w fazie grupowej Copa America i pokazała, że będzie jednym z pretendentów do złota. Już na start wygrała 2:1 z Paragwajem, a następnie bez żadnych problemów rozprawiła się 3:0 z Kostaryką. Na koniec zremisowała 1:1 z Brazylią, dzięki czemu zajęła pierwsze miejsce w tabeli i pewnie awansowała do ćwierćfinału. Duży udział w sukcesie drużyny miał piłkarz, który w ostatnim czasie zmagał się z poważnymi kłopotami zdrowotnymi. Na dodatek tuła się po kolejnych klubach i nie jest w stanie pokazać się z dobrej strony. Jednak w reprezentacji imponuje.

Zobacz wideo Listkiewicz nie ma wątpliwości: Probierz przywrócił życie w tej drużynie

James Rodriguez się przebudził. Wielka forma w Copa America

Mowa o Jamesie Rodriguezie. Były piłkarz Realu Madryt, a obecnie zawodnik Sao Paulo za każdym razem wychodził w podstawowym składzie Kolumbii w tegorocznej edycji Copa America. Co więcej, na boisku pełnił rolę kapitana. I jak na kapitana przystało, dawał przykład kolegom. Choć sam nie znalazł drogi do siatki, to zaliczył trzy asysty. 

A na tym zasługi ofensywnego pomocnika się nie kończą. Został również dwukrotnie wybrany MVP spotkania – w starciu z Brazylią i Paragwajem. Tyle samo razy był też najlepszym zawodnikiem kolejki. Nie ulega wątpliwości, że jest jednym z najjaśniejszych punktów Kolumbii i powoli wraca do formy.

Najlepszą prezentował w 2014 roku na mistrzostwach świata w Brazylii, kiedy to został królem strzelców turnieju. Wydawało się wówczas, że ma cały świat u swych stóp. Zaczęli o niego pytać giganci futbolu. I tak trafił do Realu, a następnie do Bayernu Monachium. Później jego kariera znacząco wyhamowała, a on sam zaczął tułać się po słabszych ligach. 

Co z Jamesem Rodriguezem? Europa jedną z szans na powrót do światowego futbolu

Dodatkowo doskwierały mu kontuzje. W 2024 roku rozegrał zaledwie osiem spotkań, a na murawie spędził raptem 265 minut. Wydaje się jednak, że gra w Copa America może mu pomóc wrócić do rytmu meczowego. Jego kontrakt z Sao Paulo obowiązuje do czerwca 2025 roku. Jeśli klub chce na nim coś zarobić, to lato jest ostatnią okazją, by tego dokonać. Już wcześniej chodziły pogłoski, że Kolumbijczyk może wrócić do Europy, ale żaden transfer nie został sfinalizowany. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStrażnicy bronili wejścia do Urzędu Miasta. Radna: “Prawo do udziału w posiedzeniach gwarantuje Konstytucja”
Następny artykułWsiadła do lexusa po alkoholu. W wypadku zginęło jej dziecko. Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim wydał wyrok