A A+ A++

W światowym rankingu gospodarczym jako wyodrębniona jednostka występuje UE.

Czy jednak gospodarka unijna jest na tyle spójna i rozwijana na jednolitych zasadach obowiązujących jednakowo wszystkie kraje członkowskie?

Zaczynając od rolnictwa trzeba stwierdzić, że żyje ono w UE w znacznej mierze zawdzięczając rozbudowanemu i skomplikowanemu systemowi dopłat z kasy unijnej i budżetów państw członkowskich.

System dotacji w gospodarce jest najwyraźniej szkodliwy, stymuluje bowiem nie racjonalny wysiłek w kierunku wydajnej produkcji, ale w poszukiwanie najlepszej drogi dla uzyskania jak najwyższych dotacji.

W efekcie końcowym zaburza stosunki na rynku i wpływa ujemnie na poziom rozwoju gospodarki rolnej, ale też i innych dziedzin związanych z rolnictwem.

W UE istnieje jeszcze dodatkowo negatywny czynnik zróżnicowania poziomu unijnych dotacji w zależności od kraju. I tak globalnie wg danych za 2018 rok w Polsce poziom dotacji wyniósł 240 eur/ha, w Niemczech ponad 300, w Holandii ponad 400, a w Grecji ponad 500 eur/ha.

W dziedzinie przemysłu mamy do czynienia z bardzo dużym zróżnicowaniem w traktowaniu przedsiębiorstw i tak Francja ma w znacznym stopniu gospodarkę zetatyzowaną, obarczoną biurokracją i nie zdolną do konkurowania na wolnym rynku. Stąd powstał we Francji cały system sztucznego wspierania francuskich firm państwowych i ze znaczącym udziałem państwa omijając, zresztą jak dotąd bezkarnie, formalne przepisy UE zabraniające stosowania takich praktyk.

Tendencja do sztucznego podtrzymywania własnych przedsiębiorstw jest powszechna w tzw. „starej Unii”, natomiast w krajach nowo przyjętych z Polską na czele egzekwowane są surowo przepisy zabraniające stosowania pomocy przedsiębiorstwom z budżetu państwa i samorządów terytorialnych.

Ofiarą tego padły między innymi polskie stocznie.

W efekcie swoiście pojęta gospodarka wszecheuropejska została wprowadzona we włączonych do UE krajach dawnego sowieckiego imperium gdzie na gruzach gospodarki państwowej powstały elementy firm europejskich, głównie niemieckich.

Paradoksalnie, ale takiego wzoru gospodarki nie dało się stworzyć w dawnej „piętnastce” najbardziej rozwiniętych krajów, skutkiem tego jest wyjście Wk Brytanii z UE.

W sumie w Europie unijnej powstał stan dużego zróżnicowania w poziomie industrializacji rzutujący niekorzystnie na stosunki demograficzne i ekologię.

Mankamentem zasadniczym europejskiego przemysłu jest zbytnie rozdrobnienie i brak możliwości koncentracji prac rozwojowych.

W samym przemyśle samochodowym istnieje zbyt duża liczba firm, gdyż państwa nie chcą się ich pozbyć uznając je za wizytówkę swojej odrębności.

Oczywiście małe firmy nie stać na zastosowanie tańszych i wydajniejszych technologii w związku z czym muszą poprzestać na mniejszej produkcji dla amatorów historycznych marek i sztucznie stymulowanego rynku wewnętrznego.

Ten stan rzeczy oznacza, że w UE nie ma wspólnego rynku, jest natomiast biurokratyczny poligon, na którym wyżywają się urzędnicy kierujący się sobie tylko znanymi kryteriami, niewykluczone, że wynikającymi z pobudek korupcyjnych.

Istotnym czynnikiem kształtującym charakter unijnej gospodarki są też limity produkcyjne wypaczające całkowicie wzajemne relacje. Polska gospodarka rolna ucierpiała znacznie z powodu zbyt niskiego limitu produkcji mleka /8,5 mld/l/ podczas gdy Niemcy przy zbliżonej powierzchni gruntów rolnych posiadały limit 20 mld/l, a już na kpiny zakrawało ograniczenie produkcji cukru do poziomu 1,4 mln/t, czyli poniżej konsumpcji krajowej. Takich przykładów można mnożyć jeszcze wiele, w sumie świadczy to o tym, że w tych warunkach nie może być mowy o wspólnym, wolnym rynku. Jest to po prostu rynek regulowany według biurokratycznych wymysłów.

Traktowanie UE jako jednego organizmu gospodarczego jest opinią daleką od stanu rzeczywistego bowiem korzystając z różnorakich przywilejów wyróżnia się w niej gospodarka niemiecka pracująca głównie na eksport osiągając relację do 40% niemieckiego PKB. W związku z tym znaczna część unijnej gospodarki pełni rolę dostawców dla niemieckich potrzeb eksportowych.

Klasycznym przykładem może służyć Polska, która po zlikwidowaniu własnej wytwórczości stała się siedzibą zakładów dostawczych dla Niemiec w większości stanowiących własność niemiecką.

Mamy zatem obraz gospodarki unijnej jako tworu feudalnego z biurokratycznymi ograniczeniami i nieposiadającego zdolności rozwojowych, ani konkurencji z największymi światowymi ugrupowaniami –północno amerykańskim i daleko wschodnim.

O skali różnicy świadczy fakt, że trzystamilionowe Stany Zjednoczone wytwarzają produkt / liczony w PKB/ większy niż pięćset milionowa UE.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPożar w Fiszewie
Następny artykułZderzenie dwóch samochodów osobowych w Borowej!