Dzisiaj, 26 stycznia (08:00)
Media w Polsce i na Ukrainie przekonują, że Andrij Szewczenko może zostać selekcjonerem reprezentacji Polski. Jak ustaliła Interia, prezes PZPN Cezary Kulesza fanem talentu 45-latka jest od kilku lat. Ceni go tak bardzo, że na boczny tor odsunął nawet Adama Nawałkę – z którym był już po słowie – i postawił wszystko na jedną kartę. Czy spełni swój ukraiński sen?
Według polskich i ukraińskich mediów Andrij Szewczenko jest o krok od zostania nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Jak przekonują dziennikarze, szkoleniowiec, który w 2021 roku awansował z reprezentacją Ukrainy do ćwierćfinału Euro, miał już nawet uzgodnić z prezesem PZPN Cezarym Kuleszą kwestie swojego wynagrodzenia…
Skąd wziął się nagły twist w sprawie następcy Paulo Sousy, skoro o krok od podpisania umowy był jeszcze niedawno Adam Nawałka? I dlaczego Kulesza tak bardzo chce zatrudnić Szewczenkę? Interia ujawnia kulisy zaskakującego zwrotu akcji.
Jak ustaliliśmy, znajomość Kuleszy z Szewczenką trwa od końcówki maja 2015 roku. Do pierwszego spotkania miało dojść w… Warszawie. To właśnie tam – na PGE Narodowym – rozegrano finał Ligi Europy. Na murawie ukraiński Dnipro Dniepropetrowsk dzielnie rywalizował z Sevillą, z Grzegorzem Krychowiakiem w składzie. Na trybunach spotkali się natomiast Kulesza, prezes Jagiellonii Białystok oraz będący w przededniu trenerskiej kariery “Szewa”.
Jeden z uczestników tamtego meczu wspomina, że w ekipie dopingującej Dnipro, do której Kulesza wówczas dołączył, znajdowali się między innymi mer Kijowa i wielokrotny mistrz świata w boksie Witalij Kliczko, prezydent Dynama Kijów Ihor Surkis czy Ihor Kołomojski, oligarcha z Dniepropetrowska. To wtedy Kulesza miał złapać dobry kontakt z Szewczenką, z którym od razu wymienił się numerem telefonu. I z którym w kontakcie pozostał aż do dziś.
Nie bez znaczenia była z pewnością kwestia komunikacji, bo chociaż prezes PZPN nie posługuje się płynnie językiem angielskim czy włoskim, to swobodnie mówi po rosyjsku.
Słabość Kuleszy do mieszkającego na stałe w Londynie trenera ma wynikać jednak nie tylko ze względu na prywatną znajomość czy kwestie językowe. Osoby z otoczenia szefa federacji przyznają, że ten przez ostatnie lata bacznie śledził rozwój ukraińskiego szkoleniowca. Były napastnik Milanu i Chelsea miał zaimponować Kuleszy przede wszystkim w trakcie mistrzostw Europy.
Na ubiegłorocznym turnieju Ukraińcy wyszli z grupy z trzeciego miejsca, grając atrakcyjną i ofensywną piłkę (chociażby w znakomitym meczu z Holandią, przegranym 2-3). Co więcej, w 1/8 turnieju nasi wschodni sąsiedzi wyeliminowali po dogrywce Szwecję. I chociaż w ćwierćfinale Anglia rozbiła ich aż 0-4, to zostawili po sobie dobr … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS