A A+ A++

„Podam Państwu przykład z własnego doświadczenia. Nie jestem zbyt dobrym i pewnym siebie pływakiem. Ale pewnego dnia tak mi przyszło, że będąc z rodziną na morzu, oddaliłem się trochę bardziej od brzegu (…) i kiedy zrozumiałem, że nie sięgam dna, ogarnął mnie strach. Zacząłem więcej pracować rękami oraz ciałem. Od razu odczułem bardzo duże zmęczenie, ale ono było niczym w porównaniu z uświadomieniem sobie, że mogę stracić życie, więc podjąłem jeszcze intensywniejszy wysiłek – zauważa ks. Pavlius. – Dlatego na dziś powiem nam wszystkim: tak, zmęczyliśmy się, jesteśmy wyczerpani; wiele daliśmy z naszych kieszeni, domów czy oszczędności; jak na dzień dzisiejszy straciliśmy chyba najlepszą część kwiatu naszej ukraińskiej młodzieży, rodziców, mężów, siostry, żony, braci; codziennie ponosimy ogromne ofiary, aby uratować naszą Ukrainę. Dlatego też, nie zważając na nasze zmęczenie, znowu się zbieramy, padamy na kolana w modlitwie, prosimy Boga o ochronę oraz wsparcie i idziemy naprzód. Do zwycięstwa – tylko wtedy będziemy mogli odpocząć, ale dziś nie mamy prawa. Nie wiadomo, ile to potrwa, nie wiadomo, jak [to będzie], ale wiem, że nie możemy się zatrzymać. Musimy iść dalej, zarówno Kościół, jak i naród, a z nami cały świat. Więc jestem bardzo wdzięczny (…) za pomoc Europie, Ameryce ora wszystkim krajom solidarnie wspierającym Ukrainę na różne sposoby, które pomagają nam przetrwać.“

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKwalifikacja wojskowa. Wezwanie dostało 811 mężczyzn oraz 15 kobiet
Następny artykułAdam Peaty przyznał się do problemów psychicznych