A A+ A++

Kijów chce, by Ukraina znalazła się w pierwszej pięćdziesiątce najbardziej konkurencyjnych gospodarek świata i pierwszej trzydziestce w rankingu krajów, gdzie najłatwiej prowadzić interesy.

Taki cel postawił przed swoim rządem premier Denys Szmygal: „Obecnie w rankingu Doing Business lokujemy się na 64 pozycji. Byłoby dużo lepiej, gdyby nie trzy parametry, które nas powstrzymują przed awansem w zestawieniu. Są to: połączenia z sieciami elektroenergetycznymi, prawo upadłościowe i dostępność środków finansowych ”- cytuje premiera agencja Unian.

Według Szmygala te trzy hamulce to ryzyka, które inwestorzy wewnętrzni i zewnętrzni postrzegają jako ograniczenia dla rozwoju ich biznesów na Ukrainie.

Premier zaznaczył, że został już uchwalony Kodeks postępowania upadłościowego Ukrainy. Dalsze prace w obszarze legislacyjnym i regulacyjnym w tym obszarze pozwolą Ukrainie na zajęcie lepszego miejsca w rankingu Doing Business.

„Potrzebujemy również zmian legislacyjnych dotyczących przyłączania do sieci elektroenergetycznych. Poczyniliśmy już pierwsze kroki. Na Ukrainie wprowadzono tak zwaną taryfę RAB. To część taryfy, która jest zwracana właścicielom sieci elektroenergetycznych i kierowana przez nich de facto na reinwestycje w rozwój sieci. A co najważniejsze, na tańsze połączenia – podkreślił szef rządu.

Dodał, że ważne jest też uregulowanie procedur przyłączania do sieci elektroenergetycznej. Rząd już nad tym pracuje.

Wcześniej ukraińskie ministerstwo gospodarki przedstawiło prognozę, zgodnie z którą Ukraina może poprawić swoją pozycję i wspiąć się o 10-20 pozycji w rankingu Doing Business 2021. W poprzednim notowaniu Ukraina zajmowała 64 miejsce na 190 ocenionych krajów.

Eksperci zwracają uwagę, że prawdziwym hamulcem większych inwestycji na Ukrainie oraz poprawy klimatu biznesowego, za czym idzie brak zaufania zagranicznych inwestorów, jest wciąż ogromna skala korupcji, która panuje w tym kraju.

Jak dotąd żadna ukraińska władza, pomimo wielu deklaracji, nie poradziła sobie z jej widocznym ograniczeniem. Reformy antykorupcyjne są też głównym warunkiem pomocy finansowej MFW i Banku Światowego dla Kijowa.

Jak dotąd opór ukraińskich elit przed upublicznianiem ich majątków i większą kontrolą jest ogromny. Świadczy o tym to, co wydarzyło się pod koniec października. Wtedy Sąd Konstytucyjny Ukrainy (KSU) podjął decyzję, która rozgniewała społeczeństwo i wywołała falę protestów. Mowa o uznaniu za niezgodny z Konstytucją artykuł dotyczący składania nieprawdz … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPeople Can Fly trafiło na GPW. Twórcy rozwijają 3 gry AAA
Następny artykułLewandowski najlepszym piłkarzem 2020 r. Pazura komentuje