Za tydzień odbędzie się unijny szczyt, którego ważnym punktem będzie najprawdopodobniej głosowanie nad wprowadzeniem zasady powiązania wypłat środków pomocowych z przestrzeganiem praworządności. Rząd Mateusza Morawieckiego nie zgadza się na takie regulacje. Premier grozi wetem. Na razie ma w tym tylko jednego sojusznika – Węgry.
Na poważne konsekwencje, jakie może spowodować weto premiera, zwracają uwagę politycy, eksperci i dyplomaci. Już pojawił się pomysł, aby wprowadzić tymczasowy fundusz, z którego skorzysta 25 państw Unii Europejskiej, które zgodzą się na przyjęcie mechanizmu „pieniądze za praworządność”.
Poseł Krawczyk: Unia to wartości, ale też konkretne pieniądze
Teraz do posłów Prawa i Sprawiedliwości z Lubelszczyzny o powstrzymanie polskiego weta apeluje Michał Krawczyk z Platformy Obywatelskiej.
Jak mówi, stoimy dziś przed przełomowym momentem w historii Polski. – Tak było w 1980 r., kiedy Polacy masowo uczestniczyli w ruchu „Solidarności”, tak było w 1989 r., kiedy odbyły się częściowo wolne wybory i przechodziliśmy z państwa totalitarnego do demokratycznego. Zdarzyło się to wyjątkowo bez rozlewu krwi – wspomina poseł PO.
I dodaje: – Kolejną datą był 1 maja 2004 r., kiedy Polska wstąpiła do Unii Europejskiej, do wspólnoty, która była marzeniem pokoleń Polek i Polaków. Do UE, która przede wszystkim kieruje się wartościami. To bezpieczeństwo, wzajemny szacunek, pomoc słabszemu, wolność gospodarcza, swobody obywatelskie. Ale Unia Europejska to nie tylko wartości, ale też pieniądze, bardzo konkretne. Na czysto otrzymaliśmy 560 mld zł.
Krawczyk przypomina, że w ciągu 16 lat członkostwa w Unii na Lubelszczyźnie zrealizowano 23 tys. różnych projektów. Do województwa popłynęły w sumie 42 mld zł.
Krawczyk do posłów PiS: Weźcie odpowiedzialność, powstrzymajcie to szaleństwo
W tym kontekście poseł Platformy kieruje list do parlamentarzystów PiS z Lubelszczyzny.
– Przedstawiam w nim argumenty za naszą dalszą obecnością w Unii. Mam na uwadze, że każdy z posłów i posłanek dysponuje jednym ważnym głosem. Apeluję, by przez ten tydzień podjęli działania, które uniemożliwią zgłoszenie weta przez Mateusza Morawieckiego. Apeluję do posłów PiS, aby powstrzymali ten fatalny zamiar, to szaleństwo – tłumaczy Michał Krawczyk.
Według niego zgłoszenie weta przez polski rząd doprowadzi w pierwszej kolejności do mentalnego, propagandowego opuszczenia wspólnoty europejskiej, a później już do faktycznego polexitu.
– Osoby kreujące się na liderów tego ruchu wprowadzają opinię publiczną w błąd. Mam nadzieję, że posłowie PiS z Lubelszczyzny nie należą do tej frakcji. Dziś pisze się historia Polski i Lubelszczyzny na następne lata, nawet kilkadziesiąt lat. Dlatego proszę posłów PiS, aby wzięli na siebie odpowiedzialności i powstrzymali to szaleństwo, które może zakończyć się wyjściem z UE – podsumowuje Krawczyk.
Pełna treść listu posła Michała Krawczyka do parlamentarzystów PiS z Lubelszczyzny
„Szanowni Państwo,
Posłanki i Posłowie Prawa i Sprawiedliwości z województwa lubelskiego, W zdecydowanej większości wyznajemy zapewne różny światopogląd i mamy różne wizje funkcjonowania wolnej i demokratycznej Polski. Mamy zapewne odmienne postrzeganie rodziny, roli kobiet i mężczyzn w społeczeństwie oraz inaczej zapatrujemy się na wychowanie dzieci. Pewnie też inaczej widzimy rolę państwa w gospodarce i bardzo wiele innych spraw, które tworzą naszą Rzeczpospolitą. A pomimo tego zdecydowałem się do Was napisać, bo uważam, że są takie momenty w życiu każdej społeczności, które są dla niej kluczowe i które zdecydują o jej losie na wiele, wiele lat.
Żeby nie szukać w odległej historii, przywołam rok 1980, gdy 10 milionów Polek i Polaków współtworzyło wielką »Solidarność«, stawiając kamień milowy na drodze do obalenia komunizmu w Europie. Podobnie było w roku 1989, gdy bez przelewu krwi (co w historii Polski nie zdarzało się zbyt często) wyrwaliśmy się spod władzy radzieckich i polskich towarzyszy i weszliśmy na często wyboistą drogę demokracji i wolności gospodarczej.
Przywołam jeszcze 1 maja 2004 roku, gdy w wyniku referendum Polska została przyjęta do Unii Europejskiej, oraz 12 marca 1999 roku, gdy staliśmy się pełnoprawnym członkiem NATO. Kiedy spełniło się w sposób symboliczny i faktyczny marzenie pokolenia PRL-u o ostatecznym uwolnieniu się od wpływów Związku Radzieckiego i przyłączeniu do Zachodu. Każdy z tych przełomowych momentów na wiele lat zmienił sposób funkcjonowania Polski i sprawił, że patrząc zupełnie obiektywnie, nie sposób nie zauważyć ogromnego postępu, jaki miał miejsce w ich następstwie.
Piszę do Was dziś, bo jestem absolutnie przekonany, że również obecnie żyjemy w momencie, który może stać się dla kolejnych pokoleń Polaków czasem przełomowym. Niestety dziś nie chodzi o przełom, którego efekty będą dla Polski pozytywne. Znajdujemy się bowiem w momencie, gdy w następstwie polskiego weta w sprawie budżetu UE oraz polityki jawnie niechętnej przyjętym w UE standardom Polsce grozi rozpoczęcie długofalowego, zapewne wieloletniego procesu, który zniszczy ogromny dorobek współczesnej, wolnej, demokratycznej, coraz bogatszej, patrzącej za Zachód Polski. Proces opuszczania – najpierw mentalnego, a później faktycznego – struktur Zjednoczonej Europy i destrukcji największego, spełnionego po latach PRL-owskiej udręki marzenia naszych rodziców i dziadków.
Piszę ten list teraz, bo jeszcze nie jest za późno, ale jest to moment ostatni. Jesteśmy bowiem w przededniu ostatecznych decyzji polskiego rządu dotyczących zawetowania budżetu Unii Europejskiej na lata 2021–2027. Budżetu, o którym Mateusz Morawiecki mówił w Sejmie w dniu 22 lipca br.: »…Mam dobrą wiadomość dla Polaków. Polska jest największym beneficjentem funduszu spójności. Wracamy jako wielki zwycięzca i możemy być dumni z naszej dyplomacji« oraz »Szansa na złotą dekadę, na bardzo dobre lata dla nas jest dużo wyższa. Pieniądze wesprą te procesy, na których bardzo nam zależy, dotyczące rozwoju« – co na pewno, tak jak i ja, słyszeliście.
I nie wchodząc teraz w analizę wewnętrznych rozgrywek politycznych, które sprawiły, że pomimo tych słów premier zapowiada weto, chcę Wam przypomnieć, jak ogromną władzę dzierżycie w rękach jako posłowie większości sejmowej. To od Was, posłanek i posłów Rzeczypospolitej, zależy to, czy rząd będzie zdolny do realizacji swojej polityki. Dlatego wzywam Was i proszę o okazanie sprzeciwu wobec planowanego przez rząd weta budżetu Unii Europejskiej na lata 2021–2027. Zostawcie na boku kalkulację polityczną i wstawcie się za Polską i Lubelszczyzną, pozostającą nadal jednym z najbiedniejszych regionów w UE.
Pomimo tego, że argumenty za przynależnością Polski do Unii Europejskiej padały już wielokrotnie, to pozwólcie, że te kluczowe powtórzę raz jeszcze:
1. Unia Europejska to bez względu na różnice poglądów między krajami członkowskimi emanacja cywilizacji zachodniej – szacunku dla drugiego człowieka, poszanowania prawa, pomocy słabszym, bezpieczeństwa.
2. Polska z pieniędzy UE uzyskała dotąd 830 mld zł, a wpłaciła do wspólnej kasy 270 mld zł. Dodatni bilans wynosi więc 560 mld zł. Jest to kwota trudna do wyobrażenia dla statystycznego Polaka, więc pomyślmy, że np. wystarczyłaby ona jako budżet dla naszego Lublina przez 187 lat!
3. Województwo Lubelskie zrealizowało dotąd 23 580 projektów współfinansowanych ze środków UE. Ich łączna wartość to 68 miliardów złotych, a wartość dofinansowania 42 miliardy złotych (62%). W stolicy województwa, Lublinie, wartość wszystkich zrealizowanych projektów przekracza 5 miliardów złotych, a wartość dofinansowania z budżetu UE 3 miliardy zł.
Pozyskane przez lata pieniądze poszły na lubelskie miejsca pracy, drogi, wodociągi, kanalizację, biblioteki, boiska, baseny, naukę, kulturę, oświatę, a także na odnowienie wielu zabytków, także świątyń. Wszyscy z tych inwestycji korzystamy na co dzień. Wy i Wasze rodziny także.
4. Budżet UE na najbliższe sześć lat to kolejne 700 miliardów zł dla Polski. Bez tych pieniędzy nie podniesiemy się z kryzysu po epidemii. A Wy, będąc w partii rządzącej, najlepiej wiecie, w jak złym stanie są obecnie finanse państwa. Jak bardzo te pieniądze są potrzebne Polsce i Lubelszczyźnie.
5. Klauzula praworządności, popierana przez 25 z 27 krajów członkowskich UE – którym przecież nie można zarzucić planu utraty suwerenności – w żaden sposób nie jest związana z narzucaniem Polsce jakichkolwiek ideologicznych rozwiązań. Ten, kto tak twierdzi, podgrzewając emocje nieprawdziwymi argumentami, już teraz świadomie kreuje się na przywódcę przyszłego ruchu polexitowego.
Unię Europejską należy ulepszać i trzeba o tym otwarcie dyskutować. Ale należy to robić, będąc wewnątrz, a nie na marginesie lub zupełnie poza nią.
Zarówno my, jak i nasze dzieci mamy ogromne szczęście życia w Polsce na przełomie XX i XXI wieku. Polsce wolnej od wojny, masowej nędzy i głodu. Od wielkiego zła, którego na szczęście nasze dzieci nie są sobie w stanie nawet wyobrazić, a które było doświadczeniem niszczącym życie naszych rodziców i dziadków. Jest tak też dlatego, że po niewyobrażalnym dla nas obecnie dramacie II wojny światowej grupa różniących się poglądami polityków uznała, że należy zrobić wszystko, aby taki dramat już nigdy więcej się w Europie nie powtórzył. I powołali przyszłą Unię Europejską. Wielkie marzenie ludzi, którzy chcą, aby ich dzieci i wnuki nigdy nie musiały w popłochu przed bagnetem lub głodem uciekać ze swojego domu.
Proszę Was, abyście w najbliższych dniach i tygodniach o tym pamiętali.
Piszecie bowiem właśnie teraz historię Polski i Lubelszczyzny na następne pokolenia.
Z poważaniem
Michał Krawczyk
Poseł na Sejm RP”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS