A A+ A++

Ubisoft wciąż pracuje nad nadchodzącą premierą Assassin’s Creed Shadows. Nowa data premiery tyle, co została przesunięta na 20 marca 2025 roku, a w sieci pojawiły się informacje o pierwszym dodatku fabularnym do tego tytułu.

Po przesunięciu premiery Ubisoft zaktualizował informacje na temat zawartości na stronie gry w serwisie Steam. W opisie (który został już usunięty) ujawniono szczegóły pierwszego dodatku DLC o nazwie „Claws of Awaji”. Rozszerzenie to zaoferuje ponad 10 godzin nowej zawartości, w tym całkowicie nowy region, oddzielony od mapy z podstawowej gry.

Dodatki DLC do gier z serii Assassin’s Creed są standardem i zazwyczaj wprowadzają nowe historie oraz elementy rozgrywki. Claws of Awaji nie będzie wyjątkiem. Dodatek wprowadzi nową broń – Bo – którą gracze będą musieli opanować, aby odzyskać zaginiony skarb.

Czy dodatki zadowolą graczy?

Jeśli Assassin’s Creed Shadows pójdzie w ślady swoich poprzedników, można oczekiwać, że DLC będzie zawierało elementy fantastyczne, które uzupełnią historię podstawowej gry i jej rozszerzenia. Spekuluje się również, że drugi dodatek wprowadzi jeszcze więcej godzin rozgrywki i nowych funkcji.

Dodatkowo, wcześniejsze raporty sugerowały, że Assassin’s Creed Shadows może w przyszłości otrzymać tryb kooperacyjny, co byłoby dużym udogodnieniem dla fanów serii i wykorzystaniem tego, że Ubisoft znów sięga po dwójkę bohaterów (jak w AC: Syndicate).

Shadows jest kluczowym projektem dla Ubisoftu, od którego sukcesu zależy nie tylko przyszłość serii, ale i samego wydawcy, zmagającego się z poważnymi problemami finansowymi.





Obserwuj nas w Google News

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMotokolędowanie pod Kozią Górą
Następny artykułPolskie miasto docenione. Wyprzedziło w rankingu nawet Islandię. Turyści zachwalają nie tylko zamek