A A+ A++


Ministerstwo Cyfryzacji wprowadziło nową usługę na czas pandemii: tymczasowy profil zaufany (PZ). Można go założyć online, nawet nie mając konta w banku. Jego weryfikacja odbywa się zdalnie przez wideorozmowę. Jest ważny przez trzy miesiące.

Założenie pełnego PZ wymaga posiadania konta bankowego lub osobistej weryfikacji profilu w punkcie potwierdzającym. Stan pandemii wymusił poszczenie oferty usług elektronicznych, również urzędowych, wymagających takiego profilu. Tak powstał pomysł tymczasowego PZ, który, tak jak jego „zwykły” odpowiednik, pozwala załatwić większość spraw urzędowych bez wychodzenia z domu. Różni się od niego tylko tym, że jest ważny przez trzy miesiące.

Do założenia tymczasowego PZ potrzebujemy dwóch rzeczy:

– urządzenia z dostępem do internetu, wyposażonego w kamerę i mikrofon (musi na nim działać aplikacja Skype lub Microsoft Teams do rozmowy wideo),

– ważnego dowodu osobistego (osoba, która ma lub miała polski dowód osobisty, może też użyć paszportu),

– danych do kontaktu (adres poczty elektronicznej i numer telefonu komórkowego),

– samodzielnie przygotowanej nazwy użytkownika i hasła.

Na podany numer sms-em zostaną przesłane kody, potrzebne do potwierdzenia logowania do usługi lub podpisania dokumentu. Nazwa użytkownika powinna zawierać duże i małe litery, cyfry oraz podkreślenie (_) i łącznik (–). Nie może zawierać polskich znaków, spacji oraz innych znaków specjalnych i kropki. Wielkość liter ma znaczenie. Nazwy użytkownika nie będzie można zmienić.

Tymczasowy profil zaufany PZ można założyć na stronie gov.pl.

T.O.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJerzy Dudek wybrał najlepszego bramkarza. Umieścił go w swojej “jedenastce”
Następny artykułZakup mieszkania po koronawirusie. “Decyzję podejmujemy, kiedy nie grozi nam zwolnienie”