Była godz. 15:53 w środę 29 listopada, kiedy na numer alarmowy zadzwonił mężczyzna twierdząc, że został pobity.
Do zdarzenia miało dojść w pobliżu dworca PKP w Dębicy. Tam też zostały skierowane karetka pogotowia i radiowóz policyjny.
Mł. asp. Magdalena Baran, p.o. rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Policji w Dębicy, podkreśla, że trudno na razie powiedzieć, co dokładnie stało się na miejscu, do którego w kilka minut po odebraniu powiadomienia dotarły służby.
– Pan miał 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu, cały czas zmieniał też wersję. Raz mówił, że zaatakowały go dwie osoby, za chwilę, że trzy, a wśród nich była też kobieta – relacjonuje Magdalena Baran.
Z informacji, którą przekazał policji ratownik medyczny zajmujący się mężczyzną, wynika, że nie miał on żadnych śladów pobicia. Mimo to został zabrany do szpitala, bo uskarżał się na ból pleców.
Przesłuchani na miejscu świadkowie zdarzenia twierdzili, że widzieli, jak szarpał się z kimś. Na pytanie, czy doszło do pobicie, nie potrafili jednak odpowiedzieć.
Po tym, jak domniemana ofiara pobicia wytrzeźwieje, odpowie jeszcze raz na pytania funkcjonariuszy. Ci postarają się też o zabezpieczenie nagrań z monitoringu w pobliżu dworca PKP.
Autor: Janusz Grajcar
/ Debica24.eu
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS