Szef rządu mówił przed posiedzeniem Rady Ministrów o nieprawidłowościach w liczeniu głosów w wyborach prezydenckich. Stwierdził, że obywatele domagają się reakcji państwa, “co jest zupełnie zrozumiałe”.
– Myślę, że powiem to w imieniu całego polskiego rządu: nikt, niezależnie od tego, jaki urząd sprawuje, nie ma prawa lekceważyć nawet jednego zmarnowanego głosu. Nie zauważyłem, aby ktokolwiek z liderów naszej koalicji próbował wzniecić niepokój albo podważyć wynik wyborów – przekonywał.
– Staramy się raczej w sposób spokojny i racjonalny postępować tak, jak mówi o tym konstytucja, kodeks wyborczy i zwykła ludzka przyzwoitość. Ale nikt nie ma prawa – mówię to także poruszony słowami pana prezydenta Dudy – lekceważyć problemu i powiedzieć, że to są nieistotne rzeczy – tłumaczył Tusk.
Duda: Jest wrażenie, że chcą przekręcić ostatnie wybory
Odniósł się w ten sposób do wpisu Andrzeja Dudy, w którym prezydent stwierdził: “Jest wrażenie, że postkomuniści do spółki z liberalno-lewicowymi chcą przekręcić ostatnie, rozstrzygnięte już wybory prezydenckie w Polsce i odebrać nam wolność wyboru. Nie dajmy się, my wyborcy! Nie dajmy sobie odebrać tych resztek demokracji i wolności, które po 13 grudnia 2023 roku wciąż jeszcze zostały! Pilnujmy Polski!”.
Premier powiedział, że w gestii rządu nie leży ocenianie przebiegu prawidłowości wyborów. – Ale naszym zadaniem jest dać wszystkim obywatelom wiarę w to, że państwo nie będzie lekceważyło żadnego głosu – zaznaczył.
– Nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek, kto zależy od wyborców – czy to jest prezydent, premier, marszałek nie ma znaczenia – mówił lekceważąco i pogardliwie, że tu postkomuniści chcą wywrócić wybory. Te słowa były bardzo niestosowne i po prostu głupie – ocenił Tusk.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS