Podczas konferencji prasowej Donald Tusk został zapytany przed red. Marcina Fijołka o błędy swojej polityki energetycznej, m.in. o budowę elektrowni jądrowej w Polsce. „Elektrowni atomowej nie zbudowaliśmy, nie było to takie proste nie tylko ze względu na nasze możliwości – to wymaga partnerów zewnętrznych. Nie mamy technologii, które pozwalają nam pozwalały rozpocząć budowę. Rozpoczęliśmy prace przygotowawcze, ale rozmowy z potencjalnymi partnerami, którymi byli Amerykanie, Koreańczycy i Francuzi nie przyniosły spodziewanego rezultatu (…). Ale nie zmieniam poglądu, że Polska powinna myśleć o tym” – powiedział Tusk.
Reklama
W późniejszej części wypowiedzi szef PO dodał, że program jądrowy powinien być kontynuowany. „Jeśli są w naszym zasięgu te najnowocześniejsze technologie, to i tak potrwa długie lata, ale ja bym tutaj nie zatrzymywał tego procesu” – zaznaczył.
Donald Tusk mówił również o bezpieczeństwie gazowym kraju. Stwierdził m.in., że zawarte przez jego rząd kontrakty z Rosjanami były „naprawianiem relacji zepsutych przez poprzedników”. „Premier Pawlak to wielokrotnie wyjaśniał i ma 100% racji” – dodał. Przewodniczący PO mówił również o inwestycji w terminal LNG. „Oni potrafili o gazoporcie opowiadać latami, a myśmy ten gazoport budowali i podpisaliśmy alternatywny dla rosyjskiego wieloletni kontrakty na dostawy ze złóż arabskich, więc jeśli chodzi o bezpieczeństwo gazowe Polski, to muszę powiedzieć, że na tle dzisiaj rządzących mam naprawdę czyste sumienie” – podkreślił.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS