A A+ A++

W Zamku Joannitów w Starym Drawsku przy odrobinie szczęścia można trafić na pokaz grupy rekonstrukcyjnej.

Południową część Drawskiego Parku Krajobrazowego przecina droga krajowa nr 20 – jeden z najpiękniejszych szlaków motocyklowych w Polsce, sam w sobie wart przejechania. Warto tak ułożyć trasę dojazdową, by pokonać choć jej fragment – najlepiej od Szczecinka do Czaplinka, ale odcinek Stargard – Czaplinek także potrafi zachwycić.

Bazą wypadową do zwiedzania regionu może być bardzo przyjemny kemping Inter-Nos, położony na wyspie na malowniczym jeziorze Lubie. Miłośnikom wygód polecam Folwark na Półwyspie – klimatyczny pensjonat zlokalizowany w miejscowości Uraz w gospodarstwie z lat 30. XX wieku. W sezonie znalezienie tam wolnego pokoju może jednak okazać się niemożliwe. Na szczęście do dyspozycji jest również kemping.

Drogi Drawskiego Parku Krajobrazowego mają zróżnicowaną jakość – najczęściej jednak asfalt jest podłej jakości. Jeśli szukasz gładkich jak stół winkli, to niestety tutaj ich nie znajdziesz. Warto o tym pamiętać, planując przyjazd.

Fot. Shutterstock.com

Pałac rodziny Von Kleistów w Juchowie to smutny przykład zaniedbania pomnika historii.

Kamień graniczny

Startuję z kempingu na Lubiu i przez Złocieniec drogą nr 20 dojeżdżam do Siemczyna, gdzie skręcam w lewo na Rzepowo. Tam odbijam na Cieszyno, następnie na najbliższym rozjeździe odbijam w prawo na Stare Worowo. Na kolejnym skrzyżowaniu odbijam w prawo na Warniłęg. Tuż przed dojazdem do tej miejscowości warto wytężyć wzrok – po prawej stronie tuż obok drogi stoi stary kamień graniczny, pozostałość po dawnej granicy między Królestwem Polskim i Marchią Brandenburską.

Jeszcze dwa lata temu w pobliskim Bolegorzynie znajdowało się jedno z najciekawszych muzeów poświęconych najnowszej historii Polski – jedyna w naszym kraju placówka upamiętniająca PGR-y. Niestety, trochę z powodu braku wsparcia, trochę ze względu na lockdown, placówka zamknęła się na stałe. Szkoda, bo można było na własne oczy zobaczyć, jak w słusznie minionych czasach demokracji ludowej wyglądało siermiężne życie rolników na państwowych posadach.

Zobacz również: A może nad morze?, czyli podróż szlakiem latarni morskich.  

Z Bolegorzyna wąską, krętą i pięknie położoną drogą jadę na północ, w stronę Połczyna-Zdroju – największego uzdrowiska w północnej Polsce. Warto przespacerować się tam po 80-hektarowym parku zdrojowym i skosztować wody źródlanej w zabytkowej pijalni wód Joasia. Połczyn-Zdrój jest znany z unikatowej architektury secesyjnej – szczególnie piękne są wybudowane na początku XX wieku sanatoria Gryf, Irena i Podhale. W sezonie letnim nad deptakiem zlokalizowanym w ciągu ulicy Grunwaldzkiej, pojawiają się kolorowe parasolki, tworzące na chodniku niezwykłą feerię barw.

Turystyka na weekendFot. Rafał Betnarski

Nad niezliczonymi jeziorami jest mnóstwo miejsc na dziki biwak

Druga droga stu zakrętów

Połczyn-Zdrój ma w swojej historii także ciemną kartę. W tym mieście, w istniejącym do dziś sanatorium Borkowo, działał niegdyś hitlerowski ośrodek programu Lebensborn, którego celem było stworzenie rasy nadludzi. Inną formą działalności połczyńskiego ośrodka była germanizacja polskich dzieci, które następnie wywożono do Niemiec i przekazywano tamtejszym rodzinom.

Z Połczyna drogą stu zakrętów jadę na południe. Tak, to nie pomyłka. Droga o tej samej nazwie jest w Górach Stołowych. Ta drawska to także piękny, kręty odcinek wojewódzkiej drogi nr 163 z Połczyna-Zdroju do Czaplinka. Biegnie on wzdłuż rzeki Drawy po wzniesieniach morenowych Doliny Pięciu Jezior. Ten szlak powinien znaleźć się w każdym rankingu najpiękniejszych dróg motocyklowych w Polsce. Mimo niezbyt dobrej nawierzchni, trasa ta zachwyca liczbą szybkich łuków, ale przede wszystkim niezwykłymi widokami.

Turystyka na weekendFot. Shutterstock.com
Droga stu zakrętów nie bez powodu jest jedną z ulubionych tras lokalnych motocyklistów.

Uboty drawskie

Wzniesienia i jeziora, a pośród nich piękne drogi. Drawski park nie bez powodu cieszy się popularnością wśród motocyklistów.

Ilekroć jadę tą drogą, choć na chwilę zatrzymuję się w Starym Drawsku, by coś zjeść w Starym Drahimie. Polecam uboty drawskie, flaczki z lina oraz kołduny. Warto zwiedzić tamtejsze ruiny zamku templariuszy Drahim. Na przełomie XIV i XV wieku na wielką skalę fałszowano tam monety księstw pomorskich, śląskich, polskich oraz krzyżackich.

W Czaplinku wracam na drogę nr 20 i kieruję się na wschód. W Silnowie skręcam w lewo na Juchowo, gdzie znajduje się coś dla miłośników urbexu – eklektyczny pałac von Kleistów z 1876 roku, uważany za jeden z największych na Pomorzu. W pobliskim Radaczu znajduje się druga posiadłość tej rodziny, też niestety w ruinie.

Ciekawym uzupełnieniem trasy po Drawskim Parku Krajobrazowym może być wizyta w dwóch miastach, których jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku nie było na żadnych oficjalnych mapach. Pierwsze to Borne Sulinowo, gdzie po II wojnie światowej stacjonowali żołnierze Armii Czerwonej. Okolice zamieniono wtedy w poligony, teren ogrodzono i pilnie strzeżono. Plotki głoszą, że Rosjanie umieścili w tej okolicy broń atomową.

Turystyka na weekendFot. Shutterstock.com

Nie trzeba długo szukać, by trafić na taki lub podobny idylliczny obrazek

Turystyka na weekendFot. Shutterstock.com

Templariusze z zamku Drahim na potęgę fałszowali monety krzyżackie, śląskie, polskie i pomorskie

WAŻNE INFORMACJE

Turystyka na weekendMotocykl
Trasa o długości 190 km biegnie drogami o bardzo różnej nawierzchni. Przejazd motocyklem sportowym po niektórych odcinkach – na przykład starą drogą z bazaltowej kostki czy zniszczonym asfaltem – może być utrudniony.

Dobra rada. Będąc w Starym Drawsku, koniecznie zajrzyj do restauracji Stary Drahim. W sezonie trzeba wprawdzie niekiedy długo czekać na zamówienie, ale z całą pewnością warto! Szukaj noclegu nad jeziorem – grzechem byłoby nie wykorzystać głównej zalety tego regionu.

Warto zobaczyć: ruiny zamku joannitów w Starym Drawsku, ruiny pałaców von Kleistów w Juchowie i Radaczu, park zdrojowy oraz sanatoria Gryf, Irena i Podhale w Połczynie-Zdroju, miasta Borne Sulinowo i resztki Kłomina, drogę nr 20.

Poradzieckie pamiątki

Z Bornego Sulinowa warto pojechać do Kłomina. To drugie ściśle tajne miasto po opuszczeniu Polski przez Armię Czerwoną spotkał smutny los – w przeciwieństwie do Bornego Sulinowa nie zostało ono zasiedlone i popadło w ruinę. Dziś lokalne władze powoli je odbudowują. Droga łącząca Borne Sulinowo z Nadarzycami biegnie wzdłuż rzeki Piławy, która tworzy w lasach piękne rozlewiska.

Cała trasa ma długość 190 km. To doskonała propozycja na spokojny weekend, a jeśli mieszkasz gdzieś bliżej, bez problemu przejedziesz ją w ciągu jednego dnia.

Turystyka na weekendFot. Rafał Betnarski
Drogi Drawskiego parku, choć niezbyt dobrej jakości, są wymarzone do jazdy motocyklem.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł31-latek zatrzymany ws. ścięcia przydrożnego krzyża w Zielonej Górze
Następny artykułSpadek emisji CO2 w Europie