A A+ A++

Japonia w zeszłym roku bardzo odżyła pod względem turystycznym. Ten kraj odwiedza więcej turystów niż kiedykolwiek wcześniej. Niektóre firmy wyczuły już interes i podniosły ceny. Coraz więcej osób uważa, że to czas na podwyżki.

Zobacz wideo
“Zawsze myślałem, że Japonia to tylko betonowy las”. Marcin Krukowski z Japonii

Japonia chce wprowadzić podwyżki dla turystów. Zapłacimy więcej

Jak podaje portal unseen-japan.com, decyzja o podwyżkach jest spowodowana m.in. słabą pozycją lokalnej waluty. Dla turystów był więc to prawdziwy raj. Mając w kieszeni dolary, można było pozwolić sobie na znacznie więcej. Niektóre firmy postanowiły więc podnieść ceny, tłumacząc, że cudzoziemcy są w stanie zapłacić znacznie więcej i często nie przywiązują do tego większego znaczenia.

Kraj już wkrótce zamierza wprowadzić system “podwójnych cen”. Jak czytamy, przykładem podwójnego cennika jest jedno ze stoisk na targu owoców morza w Tsukiji, dzielnicy Tokio, gdzie turyści za miskę ramenu muszą zapłacić 5500 jenów (ok. 146 zł), podczas gdy cena dla Japończyków to około 1000 jenów (ok. 27 zł). Różnica jest więc naprawdę spora.

Japończycy mają mieszanie uczucia co do wyższych cen. Nie wszyscy chcą podwyżek dla turystów

Dziennikarze NTV zapytali również wybranych przedsiębiorców z Ameyoko, popularnej dzielnicy handlowej w tokijskiej dzielnicy Ueno o ich zdanie na ten temat systemu “podwójnych cen”. Co ciekawe, przepytano 30 osób i tylko pięć poparło ten pomysł. Ci, którzy są przeciwni, wskazali, że podniesienie cen “odstraszy turystów”, a sama praktyka jest “niesprawiedliwa i sprawia wrażenie oszukiwania ludzi”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZmarł Wiesław Mikitiuk, radzynianin
Następny artykułPraca nie będzie się opłacać? Zmiany w L4 spowodują “lawinowy wzrost zwolnień”