Raczej żadnemu z naszych czytelników nie trzeba wyjaśniać sytuacji na rynku podzespołów komputerowych. Dotyczy to co prawda głównie kart graficznych, ale i z dostępnością procesorów oraz konsol potrafią być problemy. I nie jest to wyłącznie wina górników kryptowalut. Pierwsze skrzypce grają niewystarczające moce przerobowe producentów wafli krzemowych. Zasadniczo większość FABów chodzi na pełnych obrotach, a mimo to rynek “wciąga” prawie wszystko to co z nich wychodzi. Odbija się to również na innych segmentach rynku, aniżeli PC i laptopy, jak chociażby automotive. TSMC postanowiło temu zaradzić poprzez budowę nowych zakładów produkcyjnych. Jeden z nim może stanąć w Niemczech.
Ostateczna decyzja TSMC zależeć będzie od lokalnego łańcucha dostaw, potrzeb klientów oraz kosztu budowy i eksploatacji fabryk.
Huawei zamierza utrzymać dział programistyczny HiSilicon. Czy bez dostaw TSMC będzie to możliwe?
W kwietniu tego roku TSMC ujawniło, że firma planuje wydanie nie mniej niż 100 miliardów amerykańskich dolarów w ciągu trzech następnych lat. Środki te miałyby zostać poświęcone na zwiększenie mocy produkcyjnych oraz budowę obiektów R&D. Głównym motorem napędowym tej decyzji jest ciągły niedobór na rynku chipów, gdzie zakłada się, że sytuacja ta potrwa do 2022, albo nawet 2023 roku. To zaś spowodowane jest między innymi popularyzacją technologii 5G oraz AI, pod które infrastrukturę unowocześniają wybrane kraje oraz firmy. Nie można też zapominać o pandemii i konsekwencjach z nią związanych czy też rynku automotive. Dochodzą do tego jeszcze problemy z suszą i dostępem do wody na Tajwanie, w którym zlokalizowane są dwie trzecie światowych zdolności produkcyjnych półprzewodników.
W fabryce MSI Shenzhen Baoan wybuchł potężny pożar
Tym samym TSMC rozgląda się za nowymi lokalizacji, w których wybudowane mogłyby zostać zakłady produkcyjne. Mówi się głównie o Europie oraz USA. Zgodnie z doniesienia Nikkei Asia, Tajwańczycy mają aktualnie swój wzrok skupiony na naszych zachodnich sąsiadach, czyli Niemczech i rozpoczęli już rozmowy z lokalnymi firmami. Prezes TSMC, Mark Liu, podkreśla jednak, że są to rozmowy na bardzo wczesnym etapie, a firma zastanawia się czy cała operacja będzie opłacalna. Ostateczna decyzja zależeć będzie od lokalnego łańcucha dostaw, potrzeb klientów oraz kosztu budowy i eksploatacji fabryk. Trzeba jednak pamiętać, że Unia Europejska już wcześniej wyrażała zainteresowanie zwiększeniem lokalnych zdolności produkcyjnych, zwłaszcza gdy mowa o najnowszych litografiach, i ma ku temu przygotowane spore środki.
Źródło: Nikkei Asia
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS