A A+ A++
Choć to „tylko” i „aż” sport, jasno trzeba powiedzieć, że jakiekolwiek inne rozstrzygnięcie niż pewna wygrana za trzy punkty Sokołowa SA z Morlinami Ostróda, byłoby sporą sensacją. Jarosławianie przy własnej publiczności stanęli na wysokości zadania, ale młodziutkiej ekipie z Warmii i Mazur należą się brawa za niezwykle ambitną walkę.
fot. www.pzts.pl
Grek Konstantinos Angelakis udanie zadebiutował w Sokołowie SA Jarosław, zdobywając dwa punkty.


Po raz pierwszy w tym sezonie w zespole Kamila Dziukiewicza pojawił się ubiegłoroczny indywidulany mistrz Grecji Konstantinos Angelakis. Rosły syn Hellady dość długo leczył kontuzję przez co równie długo nie rozgrywał meczów o stawkę. Mimo to menadżer Sokołowa SA od razu rzucił go na głęboką wodę, ustawiając jako lidera teamu. Znakomicie dysponowany w ostatnim czasie Rosjanin Grigorij Vlasov miał zapewnić gospodarzom pewny punkt w grze nr 2 tej potyczki. Mateusz Czernik tym razem zagrał jako numer trzy.

Beniaminek z Ostródy przyjechał do Jarosławia w bardzo młodym zestawieniu. Średnia wieku oscylowała poniżej 20 lat! Przyjechała bez dwóch ważnych zawodników, czyli Przemysława Walaszka i Kacpra Petasia. Za to z niezwykle utalentowanym Kubą Kwapisiem, który w tym sezonie ma już na rozkładzie mistrza paraolimpijskiego z Tokio, zawodnika Dekorglassu Działdowo Patryka Chojnowskiego.

Ale to Sokołów SA był zdecydowanym faworytem. Na dzień dobry K. Angelakis pokonał w czterech setach Jakuba Witkowskiego, rozkręcając się z seta na set. Potem, zgodnie z przewidywaniami, G. Vlasov nie dał żadnych szans Maksymilianowi Miastowskiemu i tylko krok dzielił aktualnych brązowych medalistów Drużynowych Mistrzostw Polski od wygrania meczu do zera. Wszystko było w rękach i głowie Mateusza Czernika. Ale K. Kwapiś tylko potwierdził wysoką formę i pokonał popularnego „Matiego”. Kropkę na „i” musiał więc postawić K. Angelakis. Zrobił to, ale dopiero po trzysetowym pojedynku z M. Miastowskim. Mógł w dwóch, bo prowadził w drugim trzema punktami, ale młodzian z Morlin nie zamierzał się poddawać. Uległ dopiero w trzecim secie, który był ostatnim w tym pojedynku.

Sokołów SA wygrał trzeci mecz w sezonie w LOTTO Superlidze. W niedzielę, 10 października br., będzie miał szansę na czwarty triumf. Do Jarosławia zjedzie ekipa AZS AWFiS Balta Gdańsk. W tym spotkaniu jarosławskiej widowni zaprezentuje się Brazylijczyk Eric Jouti.

Sokołów SA Jarosław – Morliny Ostróda 3:1
1:0: Konstantinos Angelakis – Jakub Witkowski 3:1 (11:6, 8:11, 11:5, 11:6)
2:0: Grigorij Vlasov – Maksymilian Miastowski 3:0 (11:3, 11:8, 11:6)
2:1: Mateusz Czernik – Kuba Kwapiś 1:3 (8:11, 6:11, 13:11, 5:11)
3:1: Konstantinos Angelakis – Maksymilian Miastowski 2:1 (11:6, 9:11, 11:6)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTede i Borixon “Joinciwo” – mamy numer Gib-Gibonu sprzed 20 lat!
Następny artykułTorowe Mistrzostwa Europy 2021. Harrie Lavreysen złoty w sprincie