A A+ A++


Zobacz wideo

Michał Kołodziejczak: “Dzisiaj nie ma nas kto bronić”

Wiele wskazuje na to, że może dojść do rozłamu w Trzeciej Drodze. Polskie Stronnictwo Ludowe chciałoby włączyć do koalicji AgruUnię Michała Kołodziejczaka. Ugrupowaniu Szymona Hołowni pomysł się nie podoba.

– Każdy projekt – szczególnie polityczny – potrzebuje impulsów rozwojowych. My jako Trzecia Droga jesteśmy w takim miejscu, że takiego impulsu potrzebujemy. Poparcie, które mamy – na poziomie 11 proc. nie jest zadowalające. Dla nas jest oczywiste, że ten projekt musi być inkluzywny, musimy do niego dołączać nowe środowiska nowych ludzi. Szczególnie tych, którzy będą kierować swoją ofertę do centroprawicowych wyborców, bo bez nich wyborów się nie wygra – tak pomysł dołączenie AgroUnii tłumaczył w TOK FM wiceszef PSL-u Krzysztof Hetman.

Gość Jacka Żakowskiego przyznał, że AgroUnia ma rację. – Głośno mówią to, co wielu ludzi myśli. Nie wiem, dlaczego mówi się o nich “radykalni”, nie widzę, żeby rzucali kamieniami – ocenił.

Zupełnie inaczej pomysł poszerzenia Trzeciej Drogi widzi szefowa sztabu Polskie 2050 – Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. – Zasady są proste. Obie formacje, obaj liderzy muszą wyrazić zgodę (na poszerzenie koalicji). Dla mnie dojrzałość w polityce to jest po pierwsze: trzymanie się umów wobec innych partnerów, a także wobec wyborców. Oraz odpowiedzialność za ludzi, którzy wejdą do Sejmu. Na projekt z AgroUnią nie widzimy przestrzeni – argumentowała w rozmowie z Jackiem Żakowskim.

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty “taniej na zawsze”. Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

Dziennikarz pytał, czy argumentem za przyjmowaniem Michała Kołodziejczaka i jego współpracowników nie powinny być sondaże, które nie są tak dobre dla Trzeciej Drogi, jak na początku.

– Jest stabilne 11 proc. To jest dobry punkt wyjścia – odparła Pełczyńska-Nałęcz.

“Nie znamy tego środowiska”

Gościni podkreśliła, że “nie wiadomo, co to są za ludzie, którzy stoją za Kołodziejczakiem”. – Nie znamy tych ludzi, nie znamy tego środowiska – stwierdziła, dodając, że “różne osoby się od strony PSL pojawiły”. – Artur Dziambor (były członek koła Konfederacji) to jest osoba, która mówi o wolnym dostępie do broni, no, Dziki Zachód w Polsce. Mówimy temu “nie”. AgroUnia w ogóle nie wiadomo, co to są za ludzie. Dowiedzieliśmy się o jednym panu historie dotyczące bardzo złego traktowania zwierząt – argumentowała. 

Zdaniem Pełczyńskiej-Nałęcz, jeżeli tego typu ludzie zostaną wprowadzeni do Sejmu, “to mogą być to pierwsze osoby, które zaraz po wyborach zostaną przekupione, przejdą na drugą stronę”. – To samo słyszę w Platformie o Polsce 2050. To jest pomówienie. Słyszę nieustannie o pani i pani kolegach, że nie wiadomo, kto jest na waszych listach – mówił Żakowski.

Gościni TOK FM odpierała zarzuty dziennikarza, podkreślając, że członkowie ugrupowania Szymona Hołowni to sprawdzeni ludzie. –  Są z nami od trzech lat w sytuacji naprawdę wyjątkowej, bo to jest formacja, która utrzymuje się od trzech lat ze składek obywatelskich. W związku z tym są sprawdzeni: wiemy, kim są, są rozpoznawalni lokalnie. To są ludzie, którzy mają certyfikat przyzwoitości i uczciwości, a AgroUnii my nie znamy. Nie mamy gwarancji, że będą to odpowiedzialni i dobrzy posłowie – argumentowała.

Szefowa sztabu wyborczego Polski 2050 zwróciła też uwagę na różnice programowe. – Nie wiemy, jacy ludzie za tym stoją, a programowo jest zasadnicza różnica między nami. To jest formacja, która reprezentuje jeden wąski obszar. Nie mam pojęcia, co mają do powiedzenia o podatkach, służbie zdrowia, edukacji – wyliczała.

Czy w takiej sytuacji Polska 2050 zerwie umowę koalicyjną? Taka deklaracja nie padła z ust szefowej sztabu. – Podchodzimy do polityki w oparciu o wartości i mówimy to naprawdę serio. Są wartości, programy i umowy. Umów trzeba się trzymać – mówiła.

– Czyli pani “idzie na ostro”: Kołodziejczak w żadnym razie nie, jak rozumiem – wtrącił gospodarz “Poranka Radia TOK FM”. – Życzymy mu jak najlepiej, jeżeli znajdzie swoją drogę w polityce ze swoimi wyborcami. Musimy się liczyć ze słowem, które powiedzieliśmy – odpowiedziała polityczka, dodając, że włączenie do Trzeciej Drogi AgroUnii doprowadziłoby do odpływu wyborców.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSeksbiznes kwitł w śląskich miastach, korzyści czerpało małżeństwo. Agencja działała m.in. w Gliwicach (TV)
Następny artykułKRAKÓW. Półmetek wakacji Kraków Airport zamykamy wynikiem 5 290 279 obsłużonych pasażerów