A A+ A++

Najpierw był wstrząs i szok, potem była analiza sytuacji, znalezienie rozwiązań i adaptacja. Taki proces przeszedł każdy organizator wydarzeń sportowych, każda drużyna, team, czy sportowiec. Ponad pół roku po wybuchu pandemii, mimo wciąż trudnej sytuacji na świecie, zawodowy sport jedzie dalej. Przeciwności są, ale można sobie z nimi radzić. Widać to także w sportach motorowych.

W Polsce papierkiem lakmusowym były rozgrywki piłkarskiej Ekstraklasy i żużlowej Ekstraligi. Oba sporty do życie wróciły po lockdownie jako pierwsze. Piłka nożna w maju, żużel w czerwcu. Nakreślony plan został zrealizowany w stu procentach, mimo oczywistych trudności. Podobnie było w Europie, gdzie liga za liga, turnieje za turniejami, rozgrywki za rozgrywkami, wracały do w miarę normalnego życia. Fani różnych sportów w końcu mogli śledzić mecze live, sprawdzać wyniki i obstawiać zwycięzców w zakładach bukmacherskich.

Wyzwaniem były zwłaszcza rozgrywki, które opierają się na wielkiej logistyce i swoim zasięgiem obejmują wiele państw i kontynentów. Idealnymi przykładami są międzynarodowe turnieje tenisa, prestiżowe wyścigi bolidów, czy motocyklowe mistrzostwa świata. W tym ostatnim przypadku, kalendarz przeszedł olbrzymie zmiany, poprawki i został ciekawie obmyślony. Zdecydowana większość kolejnych cykli mistrzostw świata została zaplanowana w Europie. W Hiszpanii postanowiono zorganizować cztery weekendy ścigania. Choć przeszkód i problemów nie brakowało, jak na razie wszystko toczy się w miarę normalnym rytmem. Sezon motocyklowych wyścigów rangi mistrzowskiej ma zakończyć się pod koniec listopada, a pomimo pogarszającej się sytuacji na świecie, organizatorzy zapewniają, że uda się szczęśliwie dobrnąć do mety. – W tej chwili nic się nie zmieniło. Stan alarmowy w Hiszpanii w zasadzie nie wpływa na naszą sytuację. Pracujemy podczas wyścigu i jeśli rząd wprowadza obostrzenia, które obejmują zakaz poruszania się od godz. 22 do rana, to nie ma to na nas żadnego wpływu – cytowany w mediach był niedawno Carmelo Ezpeleta, szef firmy, która zarządza Motocyklowymi Mistrzostwami Świata.

Nikt dziś nie jest w stanie przewidzieć, jak długo taki stan wyjątkowy potrwa. Dlatego kluczem jest właśnie dobre planowanie, dobra organizacja i przestrzeganie reguł. Dla fanów sport to emocje i rozrywka, ale dla organizatorów i samych zawodników, to zawód i praca, jak każda inna. To sposób na życie i na zarabianie pieniędzy. Nic więc dziwnego, że we wspólnym interesie jest jak najlepsza adaptacja do warunków. Doświadczenie zdobyte w sezonie 2020 powinno więc zaowocować w kolejnym roku i sezonie. Czy będzie on łatwiejszy, czy trudniejszy od tego która się kończy… czas pokaże.

Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. STS S.A. (dawniej Star-Typ Sport Zakłady Wzajemne Spółka z o.o.) posiada zezwolenie wydane przez Ministra ds. Finansów Publicznych na urządzanie zakładów wzajemnych. Hazard związany jest z ryzykiem.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKsięża apelują: Skończcie z wykorzystywaniem religii do celów politycznych
Następny artykułChcemy mieć wybór!