A A+ A++

Szutrowe szlaki i asfaltowe szosy – Bieszczady mają sporo do zaoferowania każdemu motocykliście, no może poza tym, który chciałby idealnie gładkiej nawierzchni. Reszta natychmiast utonie w tutejszych widokach, smakach i doznaniach.

Skomplikowana sytuacja związana z pandemią strasznego wirusa spowodowała gwałtowny wzrost zainteresowania krajową turystyką motocyklową. Niemal wszyscy organizatorzy zagranicznych wycieczek zaczęli już oferować ich lokalne warianty. Czy oznacza to, że Polska ma do zaoferowania nie mniej atrakcji niż zagranica?

NAS Analytics TAG

Oczywiście! Jeśli nastawiasz się na setki kilometrów krętych dróg o doskonałej nawierzchni, to w Polsce będzie o to bardzo trudno, jednak urzekające krajobrazy, niezwykłe miejsca i ekscytujące winkle występują w obfitości, której nie sposób skonsumować podczas całego życia.

Bieszczady – noclegi motocyklowe

Idealną bazą wypadową do zwiedzania Bieszczadów jest dobrze znana motocyklistom Myczkowianka, gdzie można nie tylko wynająć pokój lub domek, ale także wybornie zjeść. Innymi miejscem, które cieszy się niesłabnącą popularnością wśród motocyklistów, jest Bieszczadzka Przystań Motocyklowa.

Bieszczady są od lat jednym z najpopularniejszych kierunków motocyklowej turystyki, teraz, kiedy wyjazdy zagraniczne są utrudnione, będą zapewne jeszcze popularniejsze. Większość ruchu skupia się wprawdzie na sławnych Pętlach – Wielkiej i Małej, ale poza nimi motocyklistów spotkać można dosłownie wszędzie – to za sprawą dość rozbudowanej sieci bocznych, często szutrowych dróg.

Tym, co przyciąga tutaj motocyklistów, jest z pewnością niepowtarzalny klimat dzikiej przyrody, któremu wydaje się podporządkowana cała infrastruktura. Drogi żwirowe, z betonowych płyt, czy nawet leśne są pełnoprawnymi szlakami komunikacyjnymi, a brody, tak rzadko spotykane w innych częściach Polski, tutaj nikogo nie dziwią.

Z Myczkowianki wyjeżdżamy na południowy wschód, w stronę zapory w Solinie. Po drodze fani upalania w błocie znajdą opuszczony kamieniołom w Bóbrce – nieoficjalne miejsce do intensywnych treningów enduro. Zapora warta jest poświęcenia chwili – rozciąga się stąd przepiękny widok na Jezioro Solińskie.

W Myczkowie, dokąd prowadzi droga, mieści się Muzeum Kultury Bojków – grupy etnicznej górali, zamieszkującej te tereny w dawnych czasach. Rzecz dla miłośników historii, ale my polecamy to miejsce, bo daje wyobrażenie o tym, jak ważny był to niegdyś region dla wielu kultur – Bojków, Hucułów, Łemków, Polaków, Ukraińców i wielu innych.

Małą Pętlą Bieszczadzką kierujemy się na południe, w stronę Wołkowyi, omijając czym prędzej Polańczyk – jedyny bieszczadzki kurort z wszystkim, co się z tym wiąże – wściekłą infrastrukturą, pamiątkową cepelią i szybką gastronomią.

Cisna – Siekierezada. Kawał historii

Pięknymi winklami docieramy do Cisnej, gdzie punktem obowiązkowym jest karczma Siekierezada, znana z wielu legend o tym, jak to drwale przepijali tam całe wypłaty. Dziś to turystyczna atrakcja, ale nie sposób odmówić sobie skosztowania jednej z pysznych potraw tam serwowanych. Tym bardziej, że tuż obok znajduje się dość interesujący Garaż Siekierezady, czyli nieoficjalne muzeum motoryzacji.

Kontynuujemy naszą podróż Wielką Pętlą Bieszczadzką. W Wetlinie obowiązkowo trzeba zobaczyć Wodospad Ostrowskich i odwiedzić Chatę Wędrowca, z jedną z najlepszych kuchni tego regionu. W Brzegach Górnych warto zaopatrzyć się w pyszne sery owcze. Stąd prowadzi też szlak pieszy na Połoninę Caryńską.

W tym miejscu warto odbić na północ, by przez Nasiczne i Dwernik dotrzeć do Dwerniczka, gdzie znajduje się most wiszący, pamiątka po dawnej granicy Polski. Charakterystyczny, wieżowy pylon mostu nie pozostawia wątpliwości co do strażniczej funkcji tego miejsca. Z Dwernika odchodzi także piękna droga w stronę Doliny Sanu. Częściowo asfaltowa, częściowo szutrowa – na całej długości, aż do Rajskiego jak z bajki!

Na południe od Dwerniczka, w miejscowości Stuposiany warto zjechać w drogę na Muczne i Tarnawę. Są tam co najmniej dwa miejsca warte odwiedzenia – zagroda Żubrów i miejsce, gdzie wypala się węgiel drzewny. Jadąc zaś dalej na południe, zapuszczamy się w najdziksze rejony Bieszczadzkiego Parku Narodowego.

Na północ od Dwerniczka, zaraz za Lutowiskami, znajduje się parking, z którego rozciąga się piękny widok na wschodnią część Bieszczadów i na ich ukraińską stronę. Nieco dalej, w Czarnej, trafiamy na Bieszczadzką Przystań Motocyklową – jedno z najbardziej znanych wśród motocyklistów miejsc w Polsce. Zawsze przyjazne i gotowe ugościć strudzonych podróżników.

Bieszczady – szutrowe trasy i nie tylko

Bieszczady pełne są miejsc, które potrafią w jednej chwili urzec i odebrać mowę. Warto zaglądać w boczne drogi, badać dokąd prowadzą, poszukiwać śladów historii. Tym, którzy unikają szutrów spodobają się na pewno wspaniałe serpentyny między Wetliną a Brzegami, pod Małą Rawką, koło Jabłonek czy Olchowca. Bieszczady to także liczne, wyjątkowe cerkwie, takie jak na przykład te w Chmielu, Hoszowczyku, Czarnej, czy w Moczarach.

Najpiękniejsze w Bieszczadach jest to, że zarówno miłośnicy asfaltów, jak i szutrów znajdą coś dla siebie. Mimo postępującej komercjalizacji, to wciąż dziki i zdominowany przez przyrodę region, idealne miejsce na złapanie równowagi.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRaport o stanie Miasta i Gminy Krotoszyn za 2019 rok
Następny artykułW Rumi powstaje osiedle z prefabrykatów. Mieszkania wkrótce trafią na rynek