A A+ A++

Fatalne wieści napłynęły z serca najwyższych gór. Podczas wyprawy na K2 zginął Rick Allen. Szkot na stałe zapisał się w historii światowego himalaizmu. Odszedł przedwcześnie.

Krzysztof Kaczmarczyk

Krzysztof Kaczmarczyk


Instagram
/ muhammadalisadpara
/ Na zdjęciu: K2

Ricky Allen nie zdobędzie już żadnej z wielkich gór. Pierwsze informacje mówią, że Szkota porwała lawina podczas próby wytyczenia nowej trasy na wschodniej ścianie K2 (za wspinanie.pl).

Szkot w przeszłości dokonał rzeczy, którą nazywano misją niemożliwą. Ten jednak podjął wyzwanie, a w nagrodę – ze swoim partnerem Sandy Allenem – otrzymali Złotego Czekana.

Obaj w 2012 roku przeszli Grań Mazeno w Himalajach. To kilkanaście kilometrów niesamowitego szlaku, z ośmioma siemiotysięcznikami zakończona doskonale znaną Polakom górą Nanga Parbat.

Ricky Allen 9 lat po tym wyczynie ponownie chciał zrobić coś wielkiego. Niestety ta misja nie zakończyła się powodzeniem. Zabrała go lawina. W swoich ukochanych szczytach pozostanie już na zawsze.

Trzeba też dodać, że już w 2018 roku otarł się o śmierć gdy uległ wypadkowi podczas wyprawy na Broad Peak. Przez kilkadziesiąt godzin nie było z nim kontaktu. Jego los był nieznany. W uratowaniu go pomógł… dron, za sterami którego stał Bartosz Bargiel.

Zobacz także:
Tragedia na Broad Peak. “Wpadł w 15-metrową szczelinę”
“Polska spiderwoman”. Niesamowity wyczyn Aleksandry Mirosław (wideo)

Zgłoś błąd

WP SportoweFakty
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNocna kolizja na światłach w Sędziszowie Młp.
Następny artykułHerczig goni Llarenę