A A+ A++

Premiera nowej powieści o Tomku Wilmowskim nie dziwi – w końcu kultura żywi się takimi reliktami przeszłości. Tylko czy ten cykl można dziś uznać za pożywny?

Tomek Wilmowski wraca, choć już chyba nikt na niego nie czekał. Wydawało się, że w historii polskiej kultury to zamknięty rozdział. Twórca postaci Alfred Szklarski zmarł w 1992 r., trzy lata później ukazał się jeszcze dziewiąty tom cyklu „Tomek w grobowcach faraonów”, napisany na podstawie notatek autora przez jego przyjaciela księdza Adama Zelgę. Tymczasem po ćwierćwieczu Tomek z przyjaciółmi wyruszają na kolejną wyprawę – tym razem na Alaskę.

Dla zagorzałych wielbicieli Szklarskiego ten kierunek podróży nie będzie zaskoczeniem: szkic powieści o przygodach młodego Wilmowskiego na Alasce znajdował się w pozostawionych przez pisarza notatkach.

Polityka
19.2021

(3311) z dnia 04.05.2021;
Kultura;
s. 83

Oryginalny tytuł tekstu: “Tomek na spalonej ziemi”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOd spokoju do nerwowości. Zmarnowane meczbole Huberta Hurkacza w Madrycie
Następny artykułRecenzja wystawy: „Krzysztof Penderecki. Partytura i ogród. Muzyka wobec obrazu, obraz wobec muzyki” | Kraków pamięta