A A+ A++

Richard Carapaz dobył na torze Fuji Speedway złoty medal Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020 w wyścigu ze startu wspólnego.

Kolarz z Ekwadoru po akcji na ostatnich 24 kilometrach na metę wjechał samotnie. Srebrny medal po finiszu z grupy wywalczył Belg Wout van Aert, a brąz Słoweniec Tadej Pogacar.

Michał Kwiatkowski pojechał świetny wyścig, ale z grupki najlepszych odpadł 12 kilometrów przed metą i do mety dojechał jako jedenasty. Rafał Majka zmagania ukończył jako 19.

Raport z wyścigu

Spacerowy początek

Kolarze wystartowali o godzinie 11 rano czasu miejscowego z podtokijskiego centrum sportowego Musashino na południowy-zachód, w kierunku mety umieszczonej na torze wyścigowym Fuji Speedway, pokonując 234 kilometry, o przewyższeniu 4865 metrów. Początek był niemal płaski, następnie od 40 kilometra droga (Doushi Road) systematycznie pięła się do góry (średnio około 3%), osiągając na 80 kilometrze wysokość 1121 metrów. Tu najtrudniejsze było ostatnie 5400 metrów, o średnim nachyleniu 6,1%.

Po krótkim odcinku na płaskowyżu, zakończonym na Kagosaka Pass (96 km; 1,9 km; 5,2%), nastąpił zjazd na okrążenie z podjazdem Fuji Sanroku (94 km przed metą). Wspinaczka o długości 14,5 km posiadała nachylenie 6%. Za tą przeszkodą nastąpił zjazd i od 74 kilometra przed metą 30-kilometrowy, wchodzący w nogi, pofałdowany odcinek na torze wyścigowym. Po opuszczeniu toru trasa odbiła na ściankę Mikuni (6,5 km; 10,6%, maks. 20%), leżącą 33 kilometry przed metą. Dalej pozostały krótki zjazd, płaskowyż, powtórka na Kagosaka Pass (20 km przed metą; 1,9 km, 5,1%), zjazd i powrót na tor, gdzie wyznaczono linię mety.

126 kolarzy stanęło na starcie wyścigu i radzić sobie musiało w temperaturze 31 stopni Celsjusza, przy niewielkim zachmurzeniu i sporej wilgotności powietrza. Nowością dla zawodników na co dzień jeżdżących na poziomie WorldTour był oczywiście brak radia, co wymuszało bezpośrednią komunikację z dyrektorami sportowymi w samochodach.

Sformowanie ucieczki nie zajęło wiele czasu: na czele pojawili się Słowa Juraj Sagan, Rumun Eduard Michael Grosu, Czech Michal Kukrle, Grek Polychronis Tzortzakis, a także Paul Daumont z Burkina Faso oraz reprezentanci Wenezueli, RPA i Azerbejdżanu: Orluis Albert Aular Sanabria, Nicholas Dlamini oraz Elchin Asadov. Przy tempie na poziomie 30 km/h grupka szybko zyskała 5 minut nad peletonem, na czele którego pokazywali się Belgowie i Hiszpanie.

Przewaga po 20 kilometrach podskoczyła do 9 minut, a na czele peletonu pojawił się mistrz olimpijski z Rio de Janeiro, Greg van Avermaet, pracujący na rodaków z kadry Belgii. Tempo było w tym punkcie spacerowe, a przedstawiciele kolejnych zespołów regularnie zjeżdżali do samochodów po wodę i kostki lodu.

Uciekinierzy długi, 25-kilometrowy odcinek Doushi Road rozpoczęli spokojnie, z 9-minutowym zapasem nad peletonem i rozbudowywali go. Gdy ze zmiany zszedł Van Avermaet a na czele pojawił się Tristan de Lange z Namibii, przewaga uciekających urosła do 13 minut.

Z prowadzącej grupki na 177 kilometrów przed metą strzelił Asadov, natomiast w peletonie nadal panowała luźna atmosfera. Po bidony zjeżdżali Remco Evenepoel i Tadej Pogacar, na czele grupy za to rozmowy prowadził Alejandro Valverde oraz liczni reprezentanci Szwajcarii i Holandii.

Pierwsze poty

Tempo było tak spokojne, że De Lange koszulkę Namibii wyeksponować postanowił samotnie, a zyskanie niewielkiej przewagi przyszło mu bardzo łatwo. Główna grupę w końcu organizować zaczęli Jan Tratnik (Słowenia) i Van Avermaet, widząc na tablicy, że przewaga skoczyła do 20 minut.

Za Tratnikiem ustawili się Van Avermaet, Jan Polanc i Tadej Pogacar, natomiast za ich plecami jak cienie podążali Polacy w trzyosobowym składzie, a dalej Niemcy i Irlandczycy.

Spokój na 166 kilometrów przed metą zmąciła kraksa z tyłu peletonu, w której ucierpieli m.in. Geraint Thomas i Tao Geoghegan Hart (Wielka Brytania) oraz Gregor Mühlberger (Austria). Defekt roweru kawałek dalej zatrzymał natomiast Nairo Quintanę (Kolumbia).

Trzy kilometry przed szczytem Doushi Road w ucieczki odstawać zaczęli Daumont i Grosu, co na szczycie grupkę okroiło do pięciu zawodników. Peleton prowadzony przez Van Avermaeta i Tratnika tracił 17 minut i przyspieszał.

133 kilometry przed metą różnica oscylowała wokół 16 minut, a żadna reprezentacja nie kwapiła się, aby pomóc Słoweńcom i Belgom. Dlamini, Tzortzakis, Kurkle, Sagan i Aular Sanabria zdobyli Kagosaka Pass 15 minut przed pogonią i rozpoczęli zjazd w kierunku Fuji Sanroku. Van Avermaetowi w tym punkcie pomagać zaczęli koledzy z ekipy i na czele peletonu pojawiło się kilka belgijskich koszulek.

Pod Fudżi

Ucieczka podjazd pod Fuji Sanroku rozpoczęła na zroszonych deszczem drogach, 108 kilometrów przed metą notując 13 minut przewagi nad peletonem. W tym tempo zaczął dyktować Nowozelandczyk Patrick Bevin, co sugerowało, że dobrze czuje się jego kolega, George Bennett.

Po defekcie gonić musiał Jan Polanc (Słowenia), natomiast peleton w tempie Tratnika wspinał się wciąż dość spokojnie. Na dobrej pozycji początek wspinaczki pokonywali Bodnar, Majka i Kwiatkowski, natomiast z grupy odpadł Van Avermaet.

97 kilometrów przed metą, 8 kilometrów przed szczytem podjazdu, uciekinierzy notowali 8:40 przewagi nad pościgiem. Praca Tratnika nie zadowoliła Włochów, którzy 4 kilometry przed szczytem wysłali na czoło Giulio Ciccone, który towarzystwo zmusił do większego wysiłku. Peleton zaczął topnieć, a tempa nie wytrzymali m.in. Alejandro Valverde (Hiszpania) i Maciej Bodnar. Hiszpan zdawał się zrezygnowany, Polak zachował jednak spokój i własny rytm, licząc, że dojedzie na zjeździe.

Ciccone wprowadził okrojony peleton na szczyt wzniesienia 5:13 za prowadzącą piątką. Bodnar w tym punkcie tracił do grupki 40 sekund i bez problemów dołączył do peletonu.

Po zjeździe peleton zwolnił, aby dać wszystkim czas na zjedzenie i uzupełnienie płynów. Tratnik wrócił na czoło grupy, a za jego plecami ustawili się Bodnar, Kwiatkowski i Majka.

Pierwsze skoki

Uciekająca grupka na Fuji Speedway wjechała z przewagą 3 minut nad peletonem, w którym do pomocy Tratnikowi włączały się kolejne reprezentacje. Wysoko jechali Bodnar i Kwiatkowski, pokazali się też Norwegowie i Holendrzy, a kolejna kraksa znowu zatrzymała Polanca.

Przed wjazdem na Mikuni tempo rozkręcili Włosi. Po przyspieszeniu Ciccone poprawił Damiano Caruso, do odpowiedzi zmuszając Benoota. Grupa podzieliła się, odpadł Bodnar, a Caruso z zapałem młodzieniaszka ponawiał ataki, podnosząc ciśnienie próbującym kontrolować sytuację Belgom i Słoweńcom.

Tzortzakis, Kurkle i Aular Sanabria w tym punkcie mieli już tylko półtorej minuty przewagi, bo za wygraną dali Dlamini i Sagan. Caruso zdołał odjechać z Maurim Vansevenantem (Belgia) i Yoerim Havikiem (Holandia), ale akcję skasowano. Kontrę 53 kilometry przed metą wyprowadził Remco Evenepoel (Belgia), którego spawali Eddie Dunbar (Irlandia) i Vincenzo Nibali (Włochy).

Trójka odjechała na rundzie poprowadzonej wokół toru wyścigowego, ale koalicja organizowana przez Holendrów, Francuzów i Kazachów nie pozwoliła im na wiele. Tempo narzucone, aby złapać grupkę Evenepoela pozwoliło też zakończyć przygodę uciekinierów na 48 kilometrów przed metą.

Kwiatkowski i Van Aert kontra Pogacar na Mikuni

Podjazd na Mikuni na czele rozpoczęli Belgowie z Woutem van Aertem i Włosi. Wysoko jechali Pogacar i Roglic, na dalszej pozycji zaczęli Polacy. Tempo dyktował Benoot, na kole mając Van Aerta i Vansevenanta, natomiast szybko spłynęli Nibali, Geoghegan Hart oraz Dumoulin i po raz kolejny Valverde.

Kwiatkowski i Majka trzymali się razem, aczkolwiek na dalszych pozycjach w około30-osobowej grupce. Zaskakująco wysoko jechali Alberto Bettiol i Gianni Moscon (Włochy), a tempo na rzecz Van Aerta 38 kilometrów przed metą zaczął dyktować Vansevenant.

37,4 kilometra przed metą tempo delikatnie podkręcił Pogacar, co alarm odpaliło w obozach rywali. Gonili Brandon McNulty (USA) i Michael Woods (Kanada), a w grupce za ich plecami tempo dyktował Van Aert. Kwiatkowski trzymał się Belga m.in. z Alberto Bettiolem (Wochy), Rigoberto Uranem (Kolumbia), Richardem Carapazem (Ekwador), Adamem Yatesem (Wielka Brytania), Bauke Mollemą (Holandia) i Jakobem Fuglsangiem (Dania). Brakowało Primoza Roglica, który zaczął tracić grunt pod nogami.

Trójka zyskała kilkanaście sekund, ale praca Van Aerta nie pozwoliła Pogacarowi odjechać. 35,5 kilometra przed metą zerwał się Kwiatkowski, rozrywając grupę. Polak do grupki Pogacara przeskoczył z Carapazem, na kole mając jeszcze wyciskającego z siebie wszystko Bettiola i jadącego nieco wolniej Urana. 

Van Aert gonił z Davidem Gaudu (Francja) i Mollemą i Fuglsangiem, do prowadzonej ciągle przez Pogacara 7-osobowej grupki tracąc zaledwie kilkanaście sekund. Belg musiał sam pracować, ale na jego korzyść grało to, że w czołówce chętnych do dania zmiany Pogacarowi też nie było. Grupki połączyły się przed szczytem i na czele zostało 11 kolarzy.

Ostatnia partia szachów

Woods atakował, ale poza naciągnięciem czołówki wiele nie zyskał. Na zjeździe dojechać zdołał jeszcze Maximilian Schachmann (Niemcy), a atak wyprowadził Mollema. Holendra gonili Kwiatkowski i McNulty, kontrował Fuglsang, a za nim Kwiatkowski i Pogacar. Van Aert ścigał dopiero tę trójkę, ale z żadnego z tych ruchów nie wyszła medalowa akcja.

24 kilometry przed metą ruszyli McNulty i Carapaz, przed podjazdem na Kagosaka Pass wypracowując 16 sekund przewagi. Konkurs oglądania się przerwał Kwiatkowski, którego samotny atak zmobilizował kolejnych, w tym Mollemę, Pogacara i Woodsa.

Kanadyjczyk znowu bez efektu odjechał przed szczytem, natomiast prowadząca dwójka na zjeździe powiększała przewagę do 25 sekund. Pościg nie kleił się, 16 kilometrów przed metą strata wzrosła do 41 sekund. 

Z pościgu z powodu skurczy wypadł Bettiol, natomiast Carapaz i McNulty pracowali ile sił w nogach, w głowie mając upragnione olimpijskie krążki. Grupka Kwiatkowskiego nie współpracowała, ale 13 kilometrów przed metą jeszcze raz w sobie zebrał się Van Aert. Przyspieszenie Belga w kłopoty wpędziło Polaka i na zjeździe do pracy zachęciło Urana. Przewaga prowadzących spadła do 18 sekund na 10 kilometrów przed metą, a Van Aert samotnie robił wszystko, aby mieć szansę na złoty medal.

Carapaz wyczuł niebezpieczeństwo i na wznoszącej się drodze na torze wyścigowym, 5 kilometrów przed metą, zaatakował McNulty’ego. Zza pleców Van Aerta wyskoczyli Gaudu i Woods, przed sobą widząc już McNulty’ego. Kanadyjczyk dopadł Amerykanina i z Gaudu, Uranem i Mollemą na kole ruszył za Carapazem. 

Ekwadorczyk tymczasem już był na torze i wyciskał z siebie wszystkie siły, by uciec ósemce prowadzonej przez Van Aerta. Do mety dotarł niezagrożony, świętując drugie w historii Ekwadoru olimpijskie złoto.

Finisz po srebro z Pogacarem wygrał Van Aert, który wykrzesał z siebie siły mimo tytanicznej pracy włożonej w pogoń.

Wyniki wyścigu ze startu wspólnego mężczyzn Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020 (JC), Tokio – Fuji Speedway (234 km):

Poz. Imię i nazwisko Kraj Czas
1. Richard Carapaz Ekwador 6:05:26
2. Wout van Aert Belgia 01:07
3. Tadej Pogacar Słowenia
4. Bauke Mollema Holandia
5. Michael Woods Kanada
6. Brandon Mcnulty Stany Zjednoczone
7. David Gaudu Francja
8. Rigoberto Uran Kolumbia
9. Adam Yates Wielka Brytania
10. Maximilian Schachmann Niemcy 01:21
11. Michał Kwiatkowski Polska 01:35
12. Jakob Fuglsang Dania 02:43
13. João Almeida Portugalia 03:38
14. Alberto Bettiol Włochy
15. Dylan van Baarle Holandia
16. Dan Martin Irlandia
17. Simon Yates Wielka Brytania
18. Patrick Konrad Austria
19. Rafał Majka Polska 03:40
20. Gianni Moscon Włochy 03:42
21. Alexey Lutsenko Kazachstan 06:20
22. Toms Skujins Łotwa
23. Gorka Izagirre Hiszpania
24. Damiano Caruso Włochy
25. Marc Hirschi Szwajcaria
26. George Bennett Nowa Zelandia
27. Guillaume Martin Francja
28. Primož Roglic Słowenia
29. Emanuel Buchmann Niemcy
30. Hermann Pernsteiner Austria 07:51
31. Michael Schar Szwajcaria
32. Pavel Sivakov Rosja
33. Krists Neilands Łotwa 10:12
34. Markus Hoelgaard Norwegia
35. Yukiya Arashiro Japonia
36. Michael Kukrle Czechy
37. Kevin Geniets Luksemburg
38. Kenny Elissonde Francja
39. Eder Frayre Meksyk
40. Stefan Kung Szwajcaria
41. Nelson Oliveira Portugalia
42. Alejandro Valverde Hiszpania
43. Jan Polanc Słowenia
44. Tom Dumoulin Holandia
45. Esteban Chaves Kolumbia
46. Tanel Kangert Estonia
47. Jhonatan Narvaez Ekwador
48. Richie Porte Australia
49. Remco Evenepoel Belgia
50. Amanuel Ghebreigzabhier Erytrea
51. Wilco Kelderman Holandia
52. Stefan de Bod RPA 11:27
53. Vincenzo Nibali Włochy
54. Nikias Arndt Niemcy
55. Merhawi Kudus Erytrea
56. Anatoliy Budyak Ukraina
57. Benoît Cosnefroy Francja
58. Tiesj Benoot Belgia
59. Aleksandr Vlasov Rosja
60. Giulio Ciccone Włochy
61. Tobias Foss Norwegia
62. Jesús Herrada Hiszpania
63. Polychronis Tzortzakis Grecja 16:20
64. Muradjan Halmuratov Uzbekistan
65. Guillaume Boivin Kanada
66. Alexandr Riabushenko Białoruś
67. Jan Tratnik Słowenia
68. Andrey Amador Kostaryka
69. Nairo Quintana Kolumbia
70. Gregor Muhlberger Austria
71. Lucas Hamilton Australia
72. Luke Durbridge Australia
73. Michel Ries Luksemburg
74. Gino Mader Szwajcaria
75. Nicolas Roche Irlandia
76. Eddie Dunbar Irlandia
77. Mauri Vansevenant Belgia
78. Michael Valgren Dania
79. Ion Izagirre Hiszpania
80. Lawson Craddock Stany Zjednoczone
81. Sergio Higuita Kolumbia
82. Tobias Halland Johannessen Norwegia 19:46
83. Andreas Leknessund Norwegia
84. Nariyuki Masuda Japonia 19:50
85. Hugo Houle Kanada

Jeśli znalazłeś w artykule błąd lub literówkę prosimy, daj nam o tym znać zaznaczając błędny fragment tekstu i używając skrótu klawiszy Ctrl+Enter.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAtal ma przed sobą pracowity czas. W planach 9 tys. mieszkań
Następny artykułMinisterstwo Zdrowia z kolejnym raportem. Nowe zakażenia i zgony