Niedawno na antenie TVP Info doszło do ostrej wymiany zdań między prowadzącymi – Renatą Grochal i Aleksandrą Pawlicką, a minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyną Pełczyńską-Nałęcz z Polski 2050. Grochal zapytała o doniesienia z wnętrza Polski 2050, że w partii zatrudniona jest córka minister. Wcześniej Pełczyńska-Nałęcz podkreślała, że jej formacja chce dążyć do ograniczenia patologii w spółkach Skarbu Państwa, w tym zakazać wpłat na partie przez członków rad nadzorczych.
– Jak pani chce naprawiać spółki, jak z Polski 2050 dochodzą takie sygnały, że pani zatrudnia swoją córkę w partii, to jest prawda? – zapytała ją prowadząca Renata Grochal. Minister Pełczyńska-Nałęcz z ewidentnymi emocjami stanowczo odpowiedziała, że jej zatrudnienie nie ma nic wspólnego ze spółkami Skarbu Państwa. – Nie mylmy partii ze spółkami Skarbu Państwa. Jakby moja córka pracowała w spółce, jeszcze mi podległej, to pani redaktor miałaby prawo zadać mi to pytanie – powiedziała. Zaznaczyła, że decyzje personalne w partii są wewnętrzną sprawą ugrupowania. – Polska 2050 może zatrudniać kogo chce. Nie mieszajmy w to mojej córki, która jest bardzo dobrą profesjonalistką – dodała. – Trochę mam wrażenie, że wchodzimy na kompletnie inny temat – stwierdziła.
Niektórzy internauci zaczęli zbierać materiały dot. córki minister funduszy, m.in. publikowane na Tik-Toku, i udostępniać je dalej z krytycznymi komentarzami. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz nie wytrzymała fali hejtu wobec swojego dziecka.
“Sprawa zaszła za daleko”
“To mój najsmutniejszy wpis. Moja córka stała się ofiarą internetowego hejtu. Jest obrażana najgorszymi zwrotami, tylko dlatego, że jest moją córką. Nie mam złudzeń: dzieje się tak dlatego, że ktoś chce uderzyć we mnie. Dlatego, że nacisnęłam swoją działalnością publiczną na odcisk różnym wpływowym grupom i politykom. Ten ohydny atak zaczął się od TVP (niby publicznej) i poniósł się anonimowymi kontami powiązanymi z silnymirazem, ‘rentierami’ i innymi bojownikami ‘za słuszną sprawę’, którzy nie mają odwagi odsłonić twarzy, ale realizują swoją ‘patriotyczną misję’ niszcząc młodą, absolutnie niewinna osobę. Chciałam to zmilczeć, żeby nie podbijać rozgłosu wokół mojej córki. Ale sprawa zaszła tak daleko, że moje milczenie przestaje być rozwiązaniem. Mojej córce już robicie wielką krzywdę. Jest twarda i to przetrwa. Ale niech ta ohydna sytuacja stanie się źródłem refleksji nad tym na jakie dno zawędrowała polska polityka i debata publiczna” – zwraca uwagę.
“A do wszystkich, którzy używają mojej córki aby dopaść mnie: macie coś do mnie? Miejcie odwagę się skonfrontować ze mną. Miejcie odwagę skonfrontować się merytorycznie ze sprawami, o które walczę. A od mojej rodziny wara. Wasz hejt tylko bardziej motywuje mnie do walki” – podsumowała szefowa MFiPR.
Czytaj też:
Hejt na córkę Nawrockiego. Jest dalszy ciąg sprawyCzytaj też:
Pełczyńska-Nałęcz: Na refleksje ze strony TVP już nie liczę
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS