Gol strzelony w 94. minucie zadecydował o awansie Adany Demirspor do trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Turecki zespół prowadzony przez Patricka Kluiverta, byłego holenderskiego napastnika m.in. FC Barcelony, w rewanżu podejmował u siebie rumuńskie CFR Cluj – w pierwszym meczu padł remis 1:1. Gospodarze a prowadzenie wyszli tuż przed przerwą za sprawą Babajide Akintola.
Hit. Prezes tureckiego klubu podszedł po meczu do zawodnika z drużyny przeciwnej. Chce go mieć u siebie
Ich komfortowa sytuacja znacznie skomplikowała się w 63. minucie, gdy czerwoną kartką został ukarany ich obrońca Andreaw Gravillon, który dodatkowo sprokurował rzut karny. Jedenastka została pewnie wykorzystana przez Vasile Mogosa.
Wszystko układało się na dodatkowe dwa kwadranse w postaci dogrywki, ale w czwartej minucie doliczonego czasu gry faworyzowani gospodarze doprowadzili swoich kibiców do ekstazy. Przytomnie, ale i szczęśliwie, krótko rozegrali rzut wolny. Piłka odbiła się od Karlo Muhara – byłego zawodnika Lecha Poznań, obecnie CFR Cluj – i dopadł do niej Cherif Ndiaye, który bramką na 2:1 dał awans gospodarzom.
Po ostatnim gwizdku sędziego w wyśmienitym nastroju był każdy człowiek związany z Adaną Demirspor. Również prezes klubu Murat Sancak, który po meczu podszedł do najlepszego piłkarza z zespołu przeciwnika. Następnie sczytał nazwisko z pleców i zawołał dyrektora sportowego, aby przekazać, że ma dokonać transferu. To Arlind Ajeti, 29-letni albański środkowy obrońca, który od kilku tygodni jest zawodnikiem CFR Cluj. Wcześniej grał w wielu klubach we Włoszech i Szwajcarii.
W trzeciej rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy Adana Demirsport zmierzy się z chorwackim Osijekiem. W tureckiej drużynie ze znanych nazwisk znajdziemy nie tylko Patricka Kluiverta, który pełni rolę szkoleniowca, ale także Naniego czy Younesa Belhandę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS