A A+ A++

Zaczęło się od załamania pogody, deszcz zdawał się nie przestawać padać. W takiej aurze nie sposób przeprowadzić zawodów. Organizatorzy, zawodnicy i widzowie spoglądali w niebo z nadzieją, że ujrzą przebłyski słońca. Cierpliwość wreszcie została nagrodzona. Deszcz przestał padać i z opóźnieniem, ale zawody można było rozpocząć. Sygnał dał Ryszard Kulbaka – główny organizator. Sędziowie ustawili się na stanowiskach i szóstak pań rozpoczęła bój w podciąganiu. To pierwsza konkurencja w tzw. street liftingu. Zawodniczki miały trzy próby podczas których ich zadaniem było wykonać podciąganie na drążku w dodatkowym obciążeniem. Ważny był zadeklarowany ciężar, ale i technika wykonania ćwiczenia, którą oceniało profesjonalne jury. Do drugiej konkurencji dwuboju przystąpił po rozegraniu tej samej konkurencji przez mężczyzn oraz tzw. freestylu. Ten drugi to faktycznie konkurencja dowolna, w której zawodnicy sami dobierali ewolucje, które będą wykonywali statyczne, dynamiczne, w wykorzystaniem dostępnego na zawodach sprzętu. Wszystko skrupulatnie oceniało jury. Technikę wykonania, jakość i stopień trudności. Po I rundzie freestylu, przyszedł czas na druga konkurencję siłową, tzw. dipy. Tu zawodniczki i zawodnicy, również z dodatkowym (deklarowanym indywidualnie) ciężarem wykonywali ugięcia ramion na drążkach równoległych. Ponownie sędziowie oceniali poprawność wykonania ćwiczenia. Ryszard Kulbaka tłumaczył widowni jak prawidłowo powinny być wykonane i jakie zawodnicy popełnili błędy i dlaczego sędziowie czasami nie zaliczali podejścia.

Były też konkurencje dla widzów. Panowie mieli do wykonania pompki, panie zaś walczyły w zwisie swobodnym. Startujący otrzymali upominki od sponsorów zawodów, zwycięzcy pamiątkowe medale, sprzęt sportowy i fachową literaturę.

Małe z założenia zawody przerodziły się w całkiem spora imprezę, na które wystartowali utytułowani zawodnicy jak też debiutanci. Przyjechali z całej Polski, z Wisły, Zakopanego, Warszawy, Ełku, Trójmiasta, Bydgoszczy.

W street liftingu zobaczyliśmy 6 zawodniczek i 17 zawodników. W freestylu wystartowało 16 panów. Warto dodać, że odbyły się w tej konkurencji dwie trzy rundy. Do drugiej zakwalifikowało się ośmiu zawodników, do finału weszło czterech. W dwóch pierwszych rundach każdy z zawodników miał 60 sekund na zaprezentowanie swojego programu. Runda finałowa została rozegrana na innych zasadach. Zawodnicy, jeden po drugim, prezentowali swoje ćwiczenia przez 45 sekund trzykrotnie. To mordercze zmagania, tym bardziej, że wszystko co prezentowali wymagało nadludzkiej siły.

Pierwsze takie zawody w naszym regionie zorganizowała grupa Straight Outta Bar z Cekcyna prowadzona przez Ryszarda Kulbakę. Grupa trenuję kalistenikę i tzw. street work put.

Wyniki Straight Outta Battle 2022

Freestyle

  1. miejsce – Olek Waszkiewicz z Gdańska,
  2. miejsce – Damian Gruszczyński  z Bydgoszczy,
  3. miejsce – Maciej Buganik z Piły.

Street lifting mężczyźni

  1. miejsce – Michał Fila z Warszawy,
  2. miejsce – Radosław Gołek z Ełku,
  3. miejsce – Tomasz Strojny ze Środy Wielkopolskiej.

Street lifting kobiety

  1. miejsce – Kamila Kubik z Warszawy,
  2. miejsce – Małgorzata Luckner z Warszawy,
  3. miejsce – Dorota Czyż z Wisły.

Poniżej galeria zdjęć z zawodów. Więcej zdjęć znajdziesz na profilu facebookowym Tucholanin.pl TUTAJ.

Komentarze

comments

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZapraszamy na VII Konkurs Gotowania „Dzikie Pola” do Gródka Krajeńskiego
Następny artykułLeśnicy w szubińskiej bibliotece