Tniemy wydatki na święta. Ale i tak za to samo zapłacimy więcej niż rok temu. Co najbardziej podrożało?

Pani Ewa przygotowuje wigilię dla czterech osób. – W tamtym roku musiałabym jeszcze doliczyć syna i jego dziewczynę, ale młodzi postanowili zamieszkać razem, przyjadą dopiero drugiego dnia świąt – opowiada. Przy wigilijnym stole usiądą więc jej pozostałe dzieci i 86-letni ojciec. – Z jednej strony wydałabym mniej, bo odchodzą mi “dwie gęby” do wykarmienia, z drugiej ceny w sklepach tak mocno w ciągu tego roku podskoczyły, że pewnie wydam tyle samo, co w poprzednie święta – tłumaczy. Szybko przelicza wydatki i wychodzi jej 900 zł. – Część produktów kupiłam już w listopadzie, nie potrzebujemy też nie wiadomo ile jedzenia, barszcz zrobię z buraków, które mam z własnego ogródka, grzybki dostanę od szwagra, najdroższe są ciasta i prezenty – myśli głośno pani Ewa. 

Zgłoś naruszenie/Błąd