A A+ A++

Zakład Zieleni Miejskiej w Katowicach kilka dni temu ogłosił, że „w związku z pandemią koronawirusa i zgodnie z zaleceniami Ministerstwa Zdrowia tor saneczkowy w Parku Kościuszki pozostaje zamknięty do dnia 17 stycznia”. O tym, kiedy będzie można korzystać z wyłożonego igielitem toru gospodarze parku Kościuszki mają poinformować w osobnym komunikacie.

Krótko po tym, jak wysłaliśmy do Urzędu Miasta pytania w tej sprawie ZZM ogłosił, że z toru już można znowu korzystać.

Po ostatnich opadach śniegu na tor saneczkowy (teraz pokryty również śniegiem) i pobliską górkę ruszyły tłumy dzieci oraz dorosłych. Na sankach i “jabłuszkach” zjeżdżają duzi i mali. Zabawa trwa przez cały dzień.

Strażnicy miejscy z Katowic: Dzieci nie przeganialiśmy

Na górce stawili się też strażnicy miejscy.

– Na prośbę Zakładu Zieleni Miejskiej, żeby wygrodzić tor igielitowy. Chodzi o to, żeby ludzie nie zniszczyli go sankami na płozach. Przy okazji strażnicy zwrócili kilku osobom uwagę, by ubrały maseczki i zachowały dystans. Strażnicy wygrodzili też taśmami sztuczny tor, żeby ludzie tam nie wchodzili –  wyjaśnia jeden ze strażników.

Zapewnia, że nikt nie przeganiał dzieci z górki. To samo mówi nam Michał Łyczak, rzecznik Urzędu Miasta w Katowicach.

– Owszem, przy górce pojawiło się wygrodzenie, ale tylko po to, żeby oddzielić ją od ścieżki dla pieszych. Nie chcemy, żeby ktoś wjechał w spacerowiczów. W siatce są też przejścia dla wygody dzieci i ich opiekunów – wyjaśnia rzecznik katowickiego UM.

Obiecuje, że w razie dodatnich temperatur tor będzie naśnieżany z armatek. Prosi też, by zwrócić uwagę na znajdujące się przy torze w parku Kościuszki tabliczki z informacją o konieczności zachowania dystansu i noszenia maseczek.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDakar 2021: śmierć motocyklisty
Następny artykułMZK Bielsko-Biała. 56 inaczej