A A+ A++

Jak podała 12. Wielkopolska Brygada Obrony Terytorialnej w zajęciach wzięło udział kilkudziesięciu żołnierzy z państw NATO (głównie Amerykanie z Gwardii Narodowej). Na kursie obecni byli również żołnierze z Rumunii, Chorwacji oraz Wielkiej Brytanii. WOT reprezentowali m.in. terytorialsi z 12. WBOT, 4. Warmińsko-Mazurskiej BOT a organizatorem przedsięwzięcia była 1. Podlaska Brygada Obrony Terytorialnej.

Pierwszy dzień, uczestnicy spędzili na zajęciach teoretycznych. Jeden z amerykańskich żołnierzy omówił szczegółowo filozofię przywództwa, a także poziomy zarządzania w Armii Amerykańskiej. Żołnierz wytłumaczył, jak wygląda zróżnicowanie między poziomem lidera i dowódcy. Przedstawiona została również ścieżka rozwiązywania problemów i fazy budowy drużyny.

Fot. DWOT/Michał Niwicz

Kolejnego dnia, żołnierze zostali podzieleni na grupy, w których zapoznali się z pojazdami wojskowymi i artylerią USA, Rumunii, Wielkiej Brytanii i Chorwacji (wielozadaniowy pojazd Stryker, M777, lekki wóz rozpoznawczy Jackal, przeciwlotniczy zestaw Gepard, artyleryjska wyrzutnia rakietowa Volcano, samobieżny moździerz MCV). Na koniec, musieli zmierzyć się z testem zdobytej wiedzy.

To było wspaniałe doświadczenie i jedno z lepszych szkoleń w wojsku, w jakim brałam udział. Instruktorzy i dowódcy mają rewelacyjne podejście i szacunek do szkolonych. Poznałam świetnych, dobrze wyszkolonych żołnierzy, z którymi od razu się zaprzyjaźniłam. Na szczęście nie mam bariery językowej, wiec mogłam swobodnie uczyć się i wymieniać doświadczenia. Był to w pełni wykorzystany czas na szkolenie i zdobywanie doświadczeń, którymi chętnie podzielę się z żołnierzami w swojej brygadzie.

image
Fot. DWOT/Michał Niwicz

Bardzo ciekawy i pouczający kurs, który z całą pewnością wpłynie pozytywnie na dalszą naszą służbę wojskową i postrzeganie swojej roli – dowódców sekcji/ drużyn, w całym, większym systemie dowodzenia. Uczestnictwo w zajęciach pozwoliło na zmianę sposobu myślenia. Amerykanie bardzo akcentują swoją dumę z faktu bycia żołnierzem. Zapoznanie ze sprzętem i taktyką sojuszników (USA, Wielka Brytania Brytania, Rumunia, Chorwacja) z całą pewnością rozszerzyło nasze horyzonty.

Reklama
Reklama

W ostatnich dniach kursu żołnierze szkolili się w zakresie medycyny pola walki, kierowania ogniem, wykonywania zasadzek, czy tworzenia rozkazu bojowego. Na zakończenie uczestnicy odbyli tzw. Ruck March — czyli szybki marsz 10 km z plecakiem połączony z przeprawą wodną.

image
Fot. DWOT/Michał Niwicz
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł„Lex TVN” odstraszy inwestorów i może zaszkodzić polskiej polityce zagranicznej
Następny artykułEl. Ligi Mistrzów. Legia Warszawa – Flora Tallinn. Do Ligi Konferencji jeden krok