A A+ A++
Może irytować. Może wprawiać kibiców w osłupienie, przegrywając czasami w irracjonalnych sytuacjach sety. Ale potrafi napisać tak szalony scenariusz swoich wygranych pojedynków, że włosy stają dęba. Pers Amirezza Abbasi stał się „ojcem” bezcennego – w kontekście walki o jak najlepsze rozstawienie przez fazą play-off LOTTO Superligi – kompletu punktów z AZS AWFiS Baltą Gdańsk.
fot. Agnieszka Kulka
Zespół Oxynetu Jarosław z wiernymi kibicami tuż po bezcennym triumfem z AZS AWFiS Baltą Gdańsk.


Nie ma co ryzykować i podać choćby przybliżoną liczbę słów powszechnie uznawanych za niecenzuralne, wypowiedzianych pewnie pod nosem przez obserwatorów tego pojedynku, kiedy Amirezza Abbasi przegrał dwa pierwsze sety spotkania otwarcia z Szymonem Malickim, który legitymował się bilansem 4-8 w LOTTO Superlidze. Z tym samym Malickim, z którym w I rundzie przegrał nad Bałtykiem 3:2 po słabym meczu. Reprezentant Iranu był już w pozycji horyzontalnej, ale wyszedł z opresji! Jeśli po raz kolejny chciał narazić swoich wiernych kibiców na stan przedzawałowy, udało się mu to wybornie. Jeśli w tym szaleństwie jest metoda, niech się powiela w przyszłości…

Ale to – dla gdańszczan – miała być tylko przygrywka do dania głównego. W roli dzielącego i rządzącego przy stole miał wystąpić były zawodnik zespołu z Jarosławia Wang Zeng Yi. Popularny „Wandżi” miał łatwo poradzić sobie z Alanem Kulczyckim, a potem doprowadzić do starcia deblowego, w którym gdański duet teoretycznie miał być lepszym od przypadkowego jarosławskiego. Co ciekawe, identyczny scenariusz miał miejsce w Gdańsku w I rundzie. Taki sam był układ pojedynków. Tam doszło do debla, w którym gospodarze pokonali jarosławską parę i wygrali cały mecz 3:2. 

„Wandżi” doprowadził do remisu w cały meczu, ale musiał się ogromnie natrudzić w starciu z 16-letnim A. Kulczyckim. Młodzian nie czuł żadnego respektu przed jedną z legend polskiego tenisa stołowego, prowadził w starciu 2:1, po wygraniu dwóch setów na przewagi, ale doświadczenie i ogranie byłego reprezentanta Polski wzięło ostatecznie górę.

Odpowiedź Oxynetu była natychmiastowa. Znajdujący się w znakomitej dyspozycji J. Żmudenko nie dał żadnych szans Tomaszowi Tomaszukowi.

Do stołu do czwartego pojedynku w meczu podeszli A. Abbasi i Wang Zeng Yi. W Gdańsku Pers wygrał, nieco rehabilitując się za porażkę z Malickim. Obaj po raz drugi stworzyli kapitalne widowisko. Po raz drugi triumfował Zawodnik Oxynetu, tym razem prezentując całą gamę znakomitych zagrań. Takich, do jakich predysponują go umiejętności i możliwości. Wygrał bardzo pewnie w dwóch setach, a to oznaczało trzy punkty! Trzy, które mogą mieć niebagatelne znacznie dla Oxynetu w walce nawet o 4. miejsce w tabeli przed fazą play-off.

Oxynet Jarosław – AZS AWFiS Balta Gdańsk 3:1
1:0: Amirezza Abbasi – Szymon Malicki 3:2 (9:11, 7:11, 11:7, 11:6, 11:9)
1:1: Alan Kulczycki – Wang Zeg Yi 2:3 (8:11, 12:10, 13:11, 1:11, 8:11)
2:1: Jaroslav Żmudenko – Tomasz Tomaszuk 3:0 (11:3, 12:10, 11:7)
3:1: Amirezza Abbasi – Wang Zeng Yi 2:0 (11:5, 11:9)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRaków Częstochowa znowu stracił punkty. Bezbramkowy remis ze Stalą Mielec
Następny artykułSamorządowcy odebrali rządowe promesy w Skoczowie. Które drogi do remontu?