A A+ A++

Zapowiedź szerokiego artykułu o wycince drzew na drodze Gałwuny-Kaskajmy sprawiła, że w trzy godziny po publikacji pojawiła się enigmatyczna odpowiedź na zapytanie prasowe. Odpowiedź pełna skopiowanych linków do BIP-u Starostwa, zasłanianie się, że żądana informacja nie jest informacją publiczną czy odsyłanie do przedmiotowych Ustaw. Widocznie komuś było nie w smak poruszenie tego tematu.

Tak jak również zapowiedzieliśmy, poczekaliśmy do godziny 17:00, aby zadać podobne pytania kętrzyńskiemu staroście, który miał prowadzić czat na żywo. Widać, że jakoś się przygotował, lecz my każdą wypowiedź przeanalizowaliśmy. Kochanowski jawnie przerzucił odpowiedzialność za wycinkę drzew na drodze Gałwuny-Kaskajmy na Wójta Gminy Kętrzyn, Pawła Bobrowskiego. Oczywiście zapytamy pana wójta o te decyzje.

Okazało się również, że starosta jest dendrologiem, który opowiedział nam bajki na temat topoli. Zweryfikowaliśmy je w literaturze naukowej, a najszerzej na temat drzew rozpisuje się Bruno T. Kremer. Starosta stwierdza, że topole osiągając wiek 60 lat gubią odgórnie gałęzie przez co obumierają. Każdy, kto choć trochę zna się drzewach wie, kiedy topola obumiera.

Krótka lekcja botaniki dla Michała Kochanowskiego na temat drzew wierzbowatych, do których oczywiście zaliczają się topole. Topole średnio żyją od 150 do 200 lat. Jest to drzewo światłożądne, więc nie obumiera odgórnie, lecz oddolnie. Pierwszym efektem umierania drzewa z rodzaju wierzbowatych jest kruchość kory, odpadanie jej pod lekkim naciskiem. Taki efekt sprawia, że drzewo umiera i można je spokojnie wyciąć, ponieważ może zagrażać bezpieczeństwu. Również na topolach występują tak zwane „osuchy” gałęzi, które przy lekkiej pielęgnacji sprawiają, że drzewo rośnie jeszcze wyżej. Topolom można ucinać gałęzie, które z czasem odrosną. Wystarczy chcieć.

Starosta powołał się również na jeden przypadek związany z obłamaniem się gałęzi topoli. Gałąź spadła na samochód. Czy jedna gałąź przesądziła o losie całej alejce topól? Czy wycinanie drzew jest jedynym remedium na poprawę bezpieczeństwa? Czy Zarząd Dróg Powiatowych zadbał o te drzewa przed ich ścięciem? Jak wykazano czy te drzewa nadają się do ścięcia?

Pojawia się dużo niewiadomych, a mieszkańcy czują się poniekąd oszukani, bo nikt nie skonsultował z nimi tej decyzji – ani Bobrowski, ani Kochanowski. Mieszkańcy Kaskajm czują teraz zagrożenie w pieszym poruszaniu się po drodze. Brak ścieżki do miejscowości może doprowadzić do wypadku drogowego. Drzewa chroniły ich przed takimi kolizjami, a warto zaznaczyć, że wycięte topole znajdowały się poza pasem drogowym oraz za rowem melioracyjnym.

Kolejne pytanie, ile nas kosztowało wycięcie tych topól oraz kto na tym zarobił? Z nieoficjalnych informacji dowiedzieliśmy się, że wycięte drzewa na drodze Gałwuny-Kaskajmy zostały zakwalifikowane, jako drzewo opałowe, co jest chyba jakąś herezją wśród znawców drzewa. Topola jest nisko-energetycznym drzewem, nie wytwarza wystarczającej energii przy spalaniu. Wśród stolarzy nazywane jest drzewem trumiennym. Nadaje się na produkcje papieru lub trumien. Skąd powstał pomysł, aby tak zakwalifikować te drzewo? Ucieczka od poniesienia większych kosztów?

Kto zarobił na wycince drzew? Czy było więcej nieprzyjemnych przypadków związanych z topolami na tej drodze? A może to był czyjś kaprys i zwyczajne zlecenie, bo potrzebne było te drewno?

Do tematu wrócimy wkrótce. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKlucze do nowych mieszkań ZGM przyznane
Następny artykułJaką sukienkę założyć na wesele?