A A+ A++

O dwa złote od osoby, wzrośnie w Tarnobrzegu opłata za odbiór odpadów posegregowanych. W pierwotnej wersji podwyżka ta miała wynieść 4 zł, autopoprawkę do uchwały wniósł prezydent Dariusz Bożek.

Zgodnie z treścią uchwały, podwyżka o 4 zł od osoby za odbiór śmieci posegregowanych, podyktowana była wzrostem kosztów po stronie miasta i nowymi wyliczeniami, jakie przedstawiła firma FCC. Część radnych domagała się szczegółowych informacji na temat wyliczeń przedstawionych przez FCC i stosownych dokumentów na ich poparcie.

Po autopoprawce wprowadzonej przez prezydenta Tarnobrzega, opłaty za odbiór śmieci posegregowanych, wzrosną na razie o 2 zł od osoby. Uzyskane w ten sposób pieniądze, mają zostać przeznaczone na funkcjonowanie PSZOK-u, odbiór odpadów wielkogabarytowych, pokrycie kosztów administracyjnych oraz zakup koszy. O szczegółach mówił podczas sesji, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Środowiska, Piotr Pawlik.

– 2 zł przekłada się na mniej więcej 700 tys. zł wpływu (…) Wniosek o podwyżkę uzasadniony jest tym, że przy szacowaniu kosztów na rok 2023 stwierdziliśmy, że do systemu brakuje 500 tys. zł na elementy bieżącego funkcjonowania, związanego z gospodarką odpadami – mówi naczelnik.

– Na te 500 tys. zł składa się kwota, którą już znamy z przetargu na PSZOK czyli 160 tys. zł brutto, kwota którą już znamy z postępowania, bo to nie były przetargi tylko zapytania do trzech wykonawców, czyli kwota odbioru odpadów wielkogabarytowych 140 tys. zł – kontynuuje. 

I dalej, kwota niestety niedoszacowana, bo w poprzednich latach szacowaliśmy 250 tys. zł kosztów administracyjnych. To już w 2022 roku było kwotą niewystarczającą, bo same wynagrodzenia były wyższe. Więc tutaj dodatkowo 100 tys. zł do kosztów administracyjnych, związanych z wynagrodzeniami, które będzie wydatkowane na brakującą kwotę plus na dodatkowy etat (…) Etat ten będzie przeznaczony między innymi do weryfikacji deklaracji odpadowych, bo wszyscy mamy świadomość, że w naszym systemie, zgłoszonych jest na moment wyliczenia stawki i podwyżki 34 tys.444 osoby i jest to wielkość niedoszacowana o 4,5-5 tysięcy osób. Jest to więc bardzo istotny element, mający wpływ na potencjalną wysokość stawki i dlatego ten kolejny etat jest po to, aby zmienić ten stan i móc te osoby odszukać. Dwa lata temu nie udało się wprowadzić systemu elektronicznego, który by nam pozwalał zbierać informacje i je porównywać w sposób automatyczny, tak więc teraz będziemy musieli na podstawie danych, które posiada urząd, „na piechotę” porównywać dane, czyli deklaracje, dane z urodzeń, dane z zameldowania oraz dane z wniosków o dodatek węglowy – to jest jeden z tych czynników, gdzie bardzo wyraźnie widać, jakie są różnice pomiędzy deklaracjami odpadowymi a rzeczywistym stanem – tłumaczy Piotr Pawlik.

Dodatkowo w ramach środków pozyskiwanych od mieszkańców za opłaty, za 100 tys zł zakupujemy również kosze uliczne. W ubiegłym roku w związku z tym, że tych środków nie było, to tych koszów nie kupiliśmy, natomiast w tym roku przewidujemy, że o ile będzie taka możliwość, to te kosze kupimy (…) w tej chwili zwykły kosz niebiesko – żółty kosztuje 1,5 tys. zł. , w momencie kiedy powinniśmy stawiać kosze segregowane, „czterofrakcyjne”, to taki jeden kosz kosztuje 6 tysięcy zł. (…) Suma 500 tysięcy zł, przekłada się na liczbę mieszkańców na teoretyczny wzrost o 1,5 zł natomiast przyjętą zasadą przy uchwałach za gospodarowanie odpadami jest fakt, że nie daje się tych stawek połówek – dodaje naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Środowiska, w tarnobrzeskim magistracie.

Przeciwny uchwale był m.n. Kamil Kalinka, który mówił o tym, że pieniądze uzyskane z podwyżki cyt: nie trafią bezpośrednio na zaangażowanie ich w te cele o których pan naczelnik mówił

– Jeżeli zobowiązania z FCC zostaną podpisane (…) to w tym momencie pan prezydent i tak będzie musiał zapłacić firmie FCC. Co to oznacza, jeżeli podniesiemy stawkę o 2 złote, to później z tych pieniędzy pan prezydent będzie musiał zapłacić firmie FCC,  według mnie niezgodnie z umową, a później, żeby skompensować te koszty, o których mówił pan naczelnik, będziemy mieli zmianę w budżecie – tłumaczy K. Kalinka.

– Zapewniam, że 500 tys. zł, które przedstawiłem w pierwotnej wypowiedzi, w żadnym wypadku nie jest przewidziane dla FCC z tytułu potencjalnego aneksu – odpowiada radnemu naczelnik Pawlik.

Za przyjęciem uchwały głosowało 14 radnych, przeciw byli: Marian Cąpała, Kamil Kalinka, Monika Łagowska-Cebula, Łukasz Nowak i Anna Pekar.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCZEGO NIE MÓWI WOJCIECH KOWALCZYK (WYSTĘPUJE KOWAL)
Następny artykułZderzenie dwóch samochodów przy szkole. Jedna osoba trafiła do szpitala.