W samym centrum Krasnegostawu, tuż przy kościele pw. Św. Franciszka Ksawerego, ktoś potrącił kota i zostawił zwierzę na ulicy. Na szczęście w Krasnymstawie nie brakuje dobrych ludzi i są wolontariuszki z fundacji Viva!
Do zdarzenia doszło w sobotę. Ok. 17.00 do jednej z wolontariuszek krasnostawskiej sekcji Fundacji Ruch Na Rzecz Zwierząt „Viva!” zadzwonił telefon. Okazało się, że w pobliżu kościoła pw. Św. Franciszka Ksawerego w Krasnymstawie, znaleziono ledwo żywego kota. – Siedział na chodniku z podkuloną łapą. Wszystko wskazywało na to, że został potrącony, a łapka jest złamana – mówi Agnieszka, owa wolontariuszka z „Vivy!”. – Pierwszej pomocy udzieliła mu jedna z krasnostawskich przychodni weterynaryjnych, a trzy dni później pojechałam z Tango, bo takie nadaliśmy kociakowi imię, na prześwietlenie RTG. Badanie wykazało, że kości są całe, ale kociak ma zerwane więzadła krzyżowe w łapie i potrzebna jest operacja, która pozwoli mu wrócić do pełnej sprawności.
Kociak jest już po zabiegu, przy okazji został wykastrowany i dochodzi „do siebie” w przychodni weterynaryjnej. Pozostanie tam jeszcze kilka dni. – Później będziemy musieli go stamtąd zabrać, tyle że nie mamy dokąd. My i wspierające nas osoby nie jesteśmy w stanie wziąć do siebie kolejnego zwierzaka. Mamy nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto go przygarnie – mówią z nadzieję wolontariusze z „Vivy!” i proszą naszych Czytelników o pomoc w znalezieniu domu dla Tango. Więcej informacji pod numerem tel. 696 677 871. (k)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS