Partnerem oponiarskim mistrzostw świata od 2011 roku było Michelin. Od sezonu 2021 miejsce francuskiej firmy w WRC zajmie Pirelli. Fabryczne zespoły mają już za sobą pierwsze testy nowych opon, choć tych jazd na razie nie było zbyt dużo.
Jeden dzień testów zaliczył m.in. reprezentant Hyundai Motorsport – Ott Tanak.
Pytany przez serwis DirtFish o pierwsze wrażenia, odparł żartem: – Jak to powiedział Juha Kankkunen? „Są czarne i okrągłe”. Te też są czarne i okrągłe.
Pierwszy sprawdzian będzie miał miejsce już podczas Rajdu Monte Carlo w dniach 21-24 stycznia.
– Monte Carlo to naprawdę świetne miejsce, gdzie można przyjechać z zupełnie nowymi oponami – stwierdził sarkastycznie Tanak, mistrz świata z 2019 roku. – Jest zbyt wcześnie, aby powiedzieć o nich coś konkretniej. Potrzebujemy więcej czasu.
– Za mną tylko jeden dzień testów. Mieliśmy wtedy błoto pośniegowe i topniejący śnieg, wymagające warunki, w których trudno znaleźć limit opon. Nauka zajmie trochę czasu, bowiem z pewnością jest to inne ogumienie – dodał.
– Nie ma perfekcyjnych opon na wszystkie warunki – podkreślił. – Każde mają swoje plusy oraz minusy i tak jest również z Pirelli. Generalnie wszyscy będziemy w tej samej sytuacji.
– Damy z siebie wszystko korzystając z nabytego już doświadczenia i postaramy się przekazać jak najlepsze informacje zwrotne. Miejmy nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży – zakończył.
W nadchodzącym sezonie FIA przyznała zespołom fabrycznym dodatkowe dziewięć dni testowych na zapoznanie się z nowymi oponami.
Ponieważ skład kierowców wciąż jest tematem dyskusji, M-Sport pierwsze jazdy z Pirelli zaliczy dopiero na początku stycznia.
Przygotowania do Rajdu Monte Carlo 2021, które odbyły się tuż po ACI Rally Monza, opuścił też reprezentant Toyoty – Elfyn Evans. Spekulowano, że Walijczyk otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Zespół nie udzielił komentarza w tej kwestii.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS