Jeszcze kilka dni temu Sebastian Rozwadowski z nadzieją myślał o kolejnym starcie w Rajdzie Dakar, tymczasem wiele wskazuje na to, że olsztyński pilot rajdowy przegra z egzotycznym wirusem.
– Dziesięć dni temu po powrocie z treningu w Dubaju pojawiły się u niego objawy agresywnego wirusa – o stanie zdrowia Sebastiana Rozwadowskiego poinformował Benediktas Vanagas. – Liczyliśmy, że sytuacja poprawi się w ciągu tygodnia, ale w tej chwili nie jest dobrze. Lekarze nie są w stanie znaleźć przyczyn choroby, ale podejrzewają grupę wirusów z egzotycznych krajów. Seb obecnie trafił do najnowocześniejszego centrum medycznego w Polsce, które zajmuje się nietypowymi przypadkami. Nie chcę wchodzić w szczegóły, zrozumcie, że to bardzo prywatne.
Dla Rozwadowskiego miał to być piąty występ w Rajdzie Dakar. Warto przypomnieć, że w 2019 roku litewsko-polska załoga rajdowa zajęła 11. miejsce, a teraz liczyła na czołową dziesiątkę.
Niestety, wiele wskazuje na to, że tym razem olsztyński pilot Dakar obejrzy jedynie w telewizji. Najważniejsze jednak, by szybko wrócił do zdrowia.
42. edycja Rajdu Dakar wystartuje 5 stycznia w mieście Dżudda, a zakończy w Quiddiyah niedaleko Rijadu, stolicy Arabii Saudyjskiej. Po raz pierwszy w historii rywalizacja odbędzie się na Bliskim Wschodzie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS