A także dlaczego marszałkowi Sejmu było żal Mariusza Kamińskiego. O tym wszystkim mówił Szymon Hołownia podczas lekcji obywatelskiej dla uczniów I Liceum Ogólnokształcącego im. Zygmunta Krasińskiego w Ciechanowie.
A zaczął tak… – Aby ludzie mogli żyć spokojnie, czasem na sali sejmowej musi być niespokojnie. Sejm jest takim laboratorium, w którym poglądy muszą się zderzać – tłumaczył licealistom.
Od słowa, od propagandy się zaczyna
Hołownia odniósł się do informacji Wirtualnej Polski o zapłaceniu przez PO w ostatnich latach 305 tys. zł pewnemu przedsiębiorcy za “analizy politologiczne”. Wspomniany przedsiębiorca pod pseudonimem Pablo Morales (według dziennikarza WP chodziło o Bartosza Kopanię, współpracownika Donalda Tuska) promował w internecie polityków PO i atakował polityczną konkurencję. – W tym tygodniu wyszło, że jedna z partii politycznych, z którą jesteśmy w koalicji, płaciła na faktury setki tysięcy złotych gościowi, który mnie, ale też innych ludzi, obrażał na wszystkie możliwe sposoby w internecie pisząc “debil, kretyn, dureń”. Co się gdzieś wychyliłem przed wyborami, zaraz był strzał. To potężne niebezpieczeństwo – zaznaczył polityk.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS