eszcze niedawno pisaliśmy o chirurgach, którzy złożyli dyrekcji szpitala wypowiedzenia pracy. Dzisiaj skupiamy się na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, bo tam też sytuacja wygląda nieciekawie.
Otrzymaliśmy niepokojące informacje od jednego z naszych Czytelników, który wskazuje na problemy SOR-u.
Zobacz także
Pisaliście ze chirurdzy odchodzą, ale nie tylko, bo wszyscy lekarze ratunkowi z SOR-u, w tym ordynator i zastępca złożyli wypowiedzenia. Jak oni odejdą, zamkną SOR, bo nie będzie komu robić – pisze.
Czytelnik wskazuje też na kłopoty związane z oddziałem wewnętrznym.
Nie ma interny i nie ma jak zabezpieczyć pacjentów. Ludzie leżą na kozetkach po kilka, kilkanaście dni na korytarzach SOR-u, bo niema gdzie ich kłaść. Ciągle czegoś brakuje, ciągle nie ma – dodaje.
O sytuacji na SOR-ze rozmawiamy z Arkadiuszem Niczyporukiem, ordynatorem tego oddziału. Potwierdza, że on i 4 innych lekarzy ratunkowych złożyło wypowiedzenie.
Stanowimy trzon SOR-u, mamy najwięcej dyżurów i pokrywamy braki. Dodatkowo są ortopedzi, pokrywają połowę dyżurów. Chirurgów nie mamy w ogóle. Jesteśmy na skraju wydolności kadrowej – alarmuje.
Sytuacja na SOR-ze związana jest z interną, która nie działa od 9 miesięcy.
Mamy oddział covidowy, co dla nas nic nie znaczy. Jest też duże prawdopodobieństwo, że chirurdzy są na wypowiedzeniach. Bez nich formalnie nie jesteśmy w stanie działać jako SOR. Na naszą decyzję złożyło się kilka rzeczy. Kamyczek do kamyczka, a praca staje się coraz mniej wdzięczna. To powoduje niechęć lekarzy – dodaje Arkadiusz Niczyporuk.
Nasz rozmówca wskazuje też na ciągle rotującą kadrę.
Ktoś popracuje u nas miesiąc i rezygnuje. Mamy wieczne kłopoty z dyżurami. Sytuacja z miesiąca na miesiąc coraz gorsza – słyszymy.
Lekarze z SOR-u nie obawiają się problemów ze znalezieniem pracy.
Ofert jest tyle na rynku, że nie będziemy mieli kłopotów ze znalezieniem pracy, zwłaszcza w naszej „działce”. Szkoda pozostałego personelu, bo jak był covid to byliśmy jedynym SOR-em działającym w tym regionie województwa.
Co na to dyrekcja szpitala? Maciej Kołodziejczyk, rzecznik WSS nr 3 przedstawia chronologię zdarzeń.
Sprawa wygląda tak – 20 grudnia 2021 roku Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 3 w Rybniku rozstrzygnął konkurs ofert na udzielanie świadczeń zdrowotnych przez lekarzy na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Lekarze dotychczas pracujący na SOR oferty złożyli akceptując wyższe stawki, które zostały im zaproponowane na lata 2022-2025 i podpisali umowy – mówi.
Rzecznik lecznicy dodaje następnie, że w drugiej połowie lutego pięciu lekarzy, którzy stanęli do grudniowego konkursu, złożyło wypowiedzenia umów.
Motywowali to niezadowalającymi warunkami finansowymi. Oczywiście zgodnie z prawem wypowiedzenia zostały przyjęte a okres ich trwania to trzy miesiące – dowiadujemy się.
Maciej Kołodziejczyk zapewnia, że dyrekcja jest w kontakcie z lekarzami SOR-u. Jednocześnie 8 marca szpital ogłosił konkurs dedykowany lekarzom systemowym, którzy mogliby pracować na rybnickim SOR.
Żeby zabezpieczyć bezpieczeństwo pacjentów zwyczajnie musimy działać dwutorowo – wyjaśnia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS