Najnowsze badania naukowe rzucają nowe światło na jedną z najtragiczniejszych pandemii w historii Europy. W Edynburgu, w szkielecie nastoletniego chłopca pochowanego w XIV wieku, odkryto pierwsze naukowe dowody obecności bakterii wywołującej czarną śmierć. To przełomowe znalezisko nie tylko potwierdza, że pandemia dotarła do stolicy Szkocji, ale także pozwala lepiej zrozumieć życie i śmierć mieszkańców średniowiecznego miasta.
Szkielet nastolatka został po raz pierwszy wydobyty w 1981 roku podczas prac archeologicznych na terenie katedry St Giles’ – jednego z najważniejszych zabytków Edynburga, położonego przy słynnej Royal Mile. Przez niemal 45 lat szczątki przechowywano w miejskich archiwach, aż do czasu, gdy postanowiono poddać je szczegółowej analizie w ramach obchodów 900-lecia miasta.
Nowoczesne technologie – sekwencjonowanie starożytnego DNA, analiza izotopowa oraz datowanie radiowęglowe – pozwoliły naukowcom na dokładne zbadanie pozostałości. Największą sensację wzbudziło odkrycie śladów bakterii Yersinia pestis – patogenu odpowiedzialnego za wybuch pandemii dżumy w XIV wieku.
Czarna śmierć, która w latach 1347-1353 spustoszyła Europę, pochłonęła życie około 50 milionów ludzi. Była to jedna z najbardziej śmiercionośnych pandemii w dziejach ludzkości. Do tej pory brakowało jednak bezpośrednich dowodów naukowych na obecność dżumy w średniowiecznym Edynburgu. Teraz, dzięki analizie płytki nazębnej nastolatka, udało się jednoznacznie potwierdzić, że choroba dotarła również do tego miasta.
Co ciekawe, chłopiec został pochowany z dużą starannością, co odróżnia go od wielu innych ofiar pandemii, które często trafiały do masowych grobów. Sugeruje to, że mógł pochodzić z rodziny o wyższym statusie społecznym lub był szczególnie ważny dla lokalnej społeczności.
Badania prowadzone przez międzynarodowy zespół ekspertów, w tym specjalistów z renomowanych brytyjskich instytutów naukowych, pozwoliły nie tylko na identyfikację patogenu, ale również na odtworzenie warunków życia i pochodzenia pochowanych osób. Analiza chemiczna wody, którą pili mieszkańcy, umożliwiła określenie ich miejsca urodzenia. Większość z nich pochodziła z regionu Lothian, choć znaleziono również osoby z odległego szkockiego Highlands.
W ramach projektu wykorzystano także najnowsze techniki rekonstrukcji twarzy. Dzięki pracy specjalistów z uniwersytetów w Edynburgu, Aberdeen i Dundee, udało się odtworzyć wygląd kilku mieszkańców średniowiecznego miasta. Wśród nich znalazły się postaci z różnych epok – od XII do XVI wieku – w tym mężczyzna pochowany w XII wieku oraz kobieta z kaplicy Matki Boskiej.
Efekty tych badań można oglądać na wystawie “Edinburgh’s First Burghers: Revealing the Lives and Hidden Faces of Edinburgh’s Medieval Citizens”, która potrwa do końca listopada w katedrze St Giles’. Zwiedzający mają okazję zobaczyć rekonstrukcje twarzy pięciu dawnych mieszkańców miasta i dowiedzieć się więcej o ich życiu, diecie, zdrowiu oraz pochodzeniu.
Odkrycie śladów dżumy w szkielecie nastolatka z XIV wieku to nie tylko sensacja naukowa, ale także ważny krok w kierunku lepszego zrozumienia historii Edynburga i jego mieszkańców. Dzięki zaawansowanym badaniom naukowcy mogą teraz dokładniej odtworzyć przebieg pandemii i jej wpływ na życie codzienne w średniowiecznym mieście.
Przedstawiciele władz miasta podkreślają, że to dopiero początek nowych odkryć. Dzięki tym badaniom zyskujemy unikalny wgląd w życie ludzi, którzy przeszli przez jeden z najważniejszych okresów w naszej historii. Nasze dziedzictwo i wspólne opowieści będą się wzbogacać wraz z kolejnymi odkryciami – podkreślają lokalni urzędnicy cytowani przez BBC.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Pozytywnie
Neutralnie
Negatywnie
Lubię to!
Super
Ekscytujący
Ciekawy
Smieszny
Smutny
Wściekły
Przerażony
Szokujący
Wzruszający
Rozczarowany
Zaskoczony
Prawda
Manipulacja
Fake news

Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS