A A+ A++

Była to potyczka brązowych medalistek mistrzostw Polski, czyli drużyny lubelskiej z wicemistrzyniami kraju. Wprawdzie w tym sezonie kobierzyczankom już tak dobrze nie idzie i przed tym spotkaniem traciły do przewodzącego stawce MKS-u FunFloor Perła dziewięć punktów, ale mecze tych zespołów zwykle są bardzo zacięte. Niemniej jednak to KPR jako jedyny pokonał w tym sezonie zespół z Lublina.

Co zaś się tyczy wydarzeń na parkiecie, to na początku spotkania zespół gości dobrze bronił, co sprawiało MKS-owi sporo problemów. Po siedmiu minutach gry i trafieniu Aleksandry Tomczyk drużyna gości prowadziła 5:3. Potem jednak KPR grał w osłabieniu, co skrzętnie wykorzystały gospodynie, i Paulina Masna doprowadziła do wyrównania. W kolejnym fragmencie spotkania prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Po kwadransie gry i skutecznie wykonanym przez Kingę Achruk rzucie karnym lublinianki wygrywały 7:6. Z czasem ten dystans zaczął wzrastać. Gol Darii Szynkaruk sprawił, że MKS FunFloor Perła odskoczył na trzy bramki (9:6). Natomiast zespół z Dolnego Śląska dotknęła niemoc w ataku, zawodniczki KPR-u popełniły kilka prostych błędów i gospodynie zaczęły rywalkom odjeżdżać. lnna sprawa, że drużyna trener Moniki Marzec zdecydowanie poprawiła grę w obronie, gdzie wyróżniała się Achruk, a na kole świetnie spisywała się Joanna Szarawaga. W końcówce pierwszej połowy ten dystans zaczął wzrastać i na przerwę gospodynie schodziły z sześciobramkowym prowadzeniem.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLewandowski: „Decyzja na końcu zawsze należy do trenera, ale była ona ze mną uzgodniona”
Następny artykułCovid-19 w kościele w Skawie