Data dodania: 2021-12-13 (10:52)
Komentarz poranny TMS Brokers
Inflacja w USA bije rekordy. Odczyt na poziomie 6,8 proc. jest najwyższy od czerwca 1982 roku. Rynek nie został jednak w żaden sposób zaskoczony, ponieważ wszystkie wskaźniki wypadły „w punkt” i były zgodne z oczekiwaniami. Dolar osłabił się a złoto zyskało. Indeksy giełdowe zakończyły piątkową sesję nad kreską. Dane te mogą wpłynąć na środową decyzję Rezerwy Federalnej. Ceny konsumpcyjne w USA wzrosły w listopadzie o 0,8 proc. w stosunku do października. Po wyłączeniu cen energii i żywności, dynamika cen miesiąc do miesiąca wyniosła solidne 0,5 proc.
W ujęciu rocznym CPI urósł z 6,2 proc. do 6,8 proc. To rekord od czerwca 1982 roku. Wskaźnik bazowy podniósł się z 4,6 proc. do 4,9 proc.
Dane wskazują szeroką presję inflacyjną. Ceny energii urosły o 3,5 proc., auta używane o 2,5 proc., nowe samochody o 1,1 proc., bilety lotnicze o 4,7 proc. a noclegi o 3,2 proc. Dużą rolę odegrał tu czynnik tzw. „wąskich gardeł” w produkcji oraz silniejszy popyt na usługi wymagające kontaktu z klientem. Wzrost tych składowych jest prawdopodobnie przejściowy. Bardziej Rezerwę Federalną powinna martwić sytuacja związana z cenami czynszów, które ponownie wzrosły. Stanowią one jedną trzecią koszyka CPI. W przyszłym roku presja cenowa prawdopodobnie utrzyma się na podwyższonym poziomie, nawet jeśli zatory w produkcji i niedobór materiałów znikną.
Patrząc na piątkowe dane rośnie prawdopodobieństwo wcześniejszego wyjścia Fed-u z QE i taka decyzja może zapaść już w najbliższą środę. Ostatnio poznaliśmy także dobre dane z rynku pracy. Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych spadła do najniższego poziomu od ponad pół wieku. Możliwe jest, że padnie decyzja o podwojeniu ograniczenia do 30 mld USD miesięcznie. Oznaczałoby to wówczas, że zakupy aktywów z rynku zostałyby zakończone nie w połowie roku a pod koniec I kwartału.
Dolar zareagował po 14:30 osłabieniem. Dane CPI były identyczne co konsensus rynkowy, co oznacza, że w dużym stopniu były już wycenione. W średnim terminie USD powinien nadal zyskiwać w szczególności do euro. Polityka EBC wydaje się być nadal mocno akomodacyjna a pierwsza podwyżka stóp w strefie euro jest położona zdecydowanie dalej na horyzoncie niż ta w USA. Ponowne zejście w EUR/USD do poziomu 1,1200 to moim zdaniem tylko kwestia czasu.
Złoty cały czas od momentu ostatniej podwyżki stóp procentowych jest dość stabilny. EUR/PLN oscyluje między 4,62 a 4,60. Konferencja prasowa prezesa NBP lekko wpłynęła na umocnienie PLN, jednak ruch aprecjacyjny był kosmetyczny. Notowania pary walutowej cały czas znajdują się nad średnioterminową linią trendu wzrostowego. W tym tygodniu poznamy odczyt inflacji CPI (finalny) oraz wskaźnik bazowy. Wyższe od oczekiwań wartości mogą być katalizatorem do tego, aby ten poziom techniczny został przełamany. Złotemu z pewnością pomogłaby gołębia decyzja Rezerwy Federalnej (mniej prawdopodobna), która osłabiła by dolara a tym samym pozytywnie wpłynęła na waluty CEE.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS